"Rozwala się, uciekajcie". Dlaczego w Stroniu Śląskim nie wiedzieli, co nadciąga

O przerwaniu zapory w Stroniu Śląskim lokalne sztaby kryzysowe mogły dowiedzieć się z relacji w sieci. Gdy fala pędziła na miasto, trwały desperackie próby potwierdzenia, czy nagrania są autentyczne. Brakowało łączności z Wodami Polskimi. - Nasz mail i telefony o potwierdzanie awarii pozostały bez odpowiedzi - zarzuca starosta kłodzka Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk.

"Rozwala się, uciekajcie". Dlaczego w Stroniu Śląskim nie wiedzieli, co nadciągaPrzerażenie na twarzach mieszkanek Stronia Śląskiego
Źródło zdjęć: © Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych | mł. chor. Piotr Gubernat
Tomasz Molga
743

"Rozwala się tama. Uciekajcie, jak możecie najszybciej" - mówi na nagraniu Remigiusz Sławik, radny ze zrujnowanego miasteczka Stronie Śląskie. Jest 15 września (niedziela) godzina 11.47. Mężczyzna z oddali dokumentuje zniszczenie zapory. 1,3 mln ton wody zgromadzonej w zbiorniku powyżej miasta tworzy falę, która z ogromną energią rusza w dół. Sławik zdążył jeszcze wrzucić post na Facebooku (godzina 12.02). Dzwoni też do znajomej dziennikarki Joanny Żabskiej z serwisu 24klodzko.pl.

- Powiedział mi, że zapora nad Stroniem się wali i on to widzi. Przesłał mi film i powiedział, żeby publikować, gdzie się da, a ludzie niech uciekają, bo idzie armegeddon. Ja z tym filmem pobiegłam do sztabu kryzysowego, do pana Jana Kalfasa, szefa wydziału zarządzania kryzysowego w starostwie powiatowym - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską redaktor Żabska.

On przy mnie dzwonił do Wód Polskich, aby potwierdzić, czy rzeczywiście doszło do awarii. Nikt nie był w stanie potwierdzić. O godzinie 12.36 były już relacje i nagrania, jak woda pustoszy miasto - dodaje dziennikarka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zapytaliśmy o znaczenie zbiórki dla powodzian. "To obowiązek każdego obywatela"

Tak zalewało Stronie Śląskie. Wydarzenia godzina po godzinie

Dopiero o godzinie 13.52 ukazała się depesza Polskiej Agencji Prasowej, w której można było przeczytać: "Tama w Stroniu Śląskim została przerwana i woda zmierza rzeką Biała Lądecka w dół zlewni Nysy Kłodzkiej - poinformował w mediach społecznościowych IMGW". Eksperci instytucji mieli potwierdzić awarię, opierając na danych o zwiększonych przepływach wody. "To już nie jest dramat, to jest tragedia" - komentował Grzegorz Walijewski z IMGW.

Osiem minut później Wody Polskie nadal nie były pewne, co się wydarzyło. Załoga zapory ewakuowała się do sterówki ponad zbiornikiem. Oficjalny komunikat (godzina 14.00) brzmiał: "15 września przed południem (...) prawdopodobnie doszło do uszkodzenia zapory. Kierownik obiektu otrzymał nieoficjalne informacje, że nastąpiło przebicie zapory ziemnej zbiornika w Stroniu Śląskim i woda przelewa się przez konstrukcję. Niestety na ten moment nie jesteśmy w stanie potwierdzić tych informacji z powodu braku łączności z obsługą - operatorami zbiornika ze względu na awarię łączności GSM w tym rejonie".

Kluczowe godziny katastrofy. Dane niepotwierdzone

W Stroniu Śląskim, Lądku-Zdroju i Kłodzku (tam przeszła fala z uszkodzonej zapory) mieszkańcy, urzędnicy, członkowie sztabów kryzysowych zastanawiali się, co poszło nie tak. Czy można było lepiej przygotować się na katastrofę? W kluczowych godzinach szalejącego kataklizmu panował chaos.

Mieszkańcy byli wściekli na burmistrza Stronia Śląskiego Dariusza Chromca, bo wprawdzie w nocy apelował o ewakuację, ale nie wskazał, gdzie mają udać się ludzie szukający schronienia.

Jan Kalfas ze sztabu w Kłodzku (ten, który próbował i nie dodzwonił się do Wód Polskich) we wtorek złożył dymisję. W wypowiedzi dla TVP oświadczył, że nie był w stanie porozumieć się starostą, kierującą sztabem.

Starosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk ma z kolei żal do Wód Polskich: - Teraz najważniejsze jest sprzątanie i odbudowa, ale za jakiś czas trzeba wyciągnąć z tego wnioski. Ułożyć sekwencję wydarzeń - mówi Wirtualnej Polsce.

Starosta twierdzi, że telefony i mail sztabu kryzysowego w sprawie potwierdzenia awarii pozostały bez odpowiedzi. Opisuje najgorętsze chwile: - W kluczowym momencie my mieliśmy tylko maila z godziny 0.36 (czyli 11 godzin przed awarią - przyp. red.), że stan zapory jest stabilny.

Miasta zalane po awarii zbiornika Stronie Śląskie
Miasta zalane po awarii zbiornika Stronie Śląskie © WP | wp.pl

Mieli tylko maila. Oto jego treść

"Dobry wieczór. W odpowiedzi na Państwa zgłoszenie telefoniczne o możliwym braku stabilności zapory Stronie Śląskie, po zweryfikowaniu tej informacji z kierownikiem tego zbiornika, przekazuję. Na chwilę obecną zapora jest stabilna. (...) Sama ewakuacja ludności jest zasadna, ponieważ zbiornik przestał pełnić funkcję z powodu wykorzystania rezerwy powodziowej" - odczytuje nam treść pisma starosta.

Zapewnia, że była komunikacja pomiędzy sztabem w Kłodzku, a centrami kryzysowymi i burmistrzami w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim.

- Kto pierwszy wiedział, ten informował innych, wszyscy próbowaliśmy potwierdzić niepewne informacje. Sytuacja była ekstremalnie trudna. My w sztabach musieliśmy kierować się procedurami i wiarygodnymi źródłami. Ja sama nie mam kompetencji, by stwierdzić, czy taka fala płynie z uszkodzonego zbiornika, czy z opadów - mówi Jędrzejewska-Skrzypczyk. Podkreśla, że opiera się na urzędowych notatkach o zapisach dziennika sztabu kryzysowego.

Potwierdza, że występowały problemy z łącznością telefoniczną, a nawet zakłócenia łączności radiowej. Do sztabu w Kłodzku miały niekiedy docierać strzępy zdań od burmistrzów: "ratujemy się", "robimy, co się da".

Wody Polskie reagują. Ich zdaniem ostrzeżenia dotarły

Wersji wydarzeń katastrofy przedstawianej przez starostę częściowo zaprzecza oświadczenie Wód Polskich. Rzecznik prasowa instytucji Paulina Pierzchała zapewniała w rozmowie z WP, że komunikacja z lokalnymi sztabami się odbywała, a ostrzeżenia dotarły.

"W momencie przelania się wody przez zaporę ziemną zbiornika w dniu 15 września poinformowano centrum zarządzania kryzysowego w Stroniu Śląskim za pomocą obecnej na miejscu straży miejskiej. To była jedyna możliwa droga komunikacji w tym momencie, ponieważ wystąpił całkowity brak łączności telefonicznej i komunikacji w całym regionie" - pada w oświadczeniu Wód Polskich.

Według zarządcy zbiornika "dopiero o godzinie 13.05 potwierdzono informacje" o przebiciu zapory.

"Do czasu utraty łączności operatorzy zbiornika informowali co godzinę centrum zarządzania kryzysowego w Stroniu Śląskim o sytuacji na zbiorniku. Ponadto kierownik nadzoru wodnego w Kłodzku poinformował burmistrza Stronia Śląskiego o koniecznej ewakuacji już w sobotę 14 września o godzinie 22.52" - pada w oświadczeniu.

Ostrzeżenie zbiega się z postem Dariusza Chromca, burmistrza Stronia Śląskiego, który o godzinie 22.58 napisał na Facebooku: "Sytuacja w gminie Stronie Śląskie jest bardzo trudna. Ta noc będzie dramatycznym wyzwaniem dla nas wszystkich. Wody w rzece Biała Lądecka i Morawa jest więcej niż podczas powodzi w 1997 roku i ciągle jej przybywa. Z uwagi na pogarszającą się sytuację przystąpiliśmy do ewakuacji mieszkańców z zagrożonych budynków. Bardzo proszę o poważne zastosowanie się do wszelkich komunikatów Służb Ratowniczych (...)".

- Przecież ostrzegałem, pokazałem nagranie, a tamci debatowali nad potwierdzeniem. Mam nadzieję, że udało się cokolwiek ocalić. Nie rozumiem, czemu w sztabach nie reagowano wcześniej. Teraz to już traci na znaczeniu. Sprzątamy. Dom mi się wali - denerwuje się radny Sławik.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, wspólnie z Wirtualną Polską, uruchomiły zbiórkę, z której pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie dla miejsc najbardziej dotkniętych przez powódź. Fundacja PCPM wspiera działania lokalnych organizacji, które są na miejscu i niosą pomoc.

Wybrane dla Ciebie

Rosjanie ogłaszają "rekordowy atak". 337 dronów
Rosjanie ogłaszają "rekordowy atak". 337 dronów
Nadchodzi fala gorąca. Anomalie zaczną się już w kwietniu
Nadchodzi fala gorąca. Anomalie zaczną się już w kwietniu
Eksperci opracowali plan misji pokojowej na Ukrainie
Eksperci opracowali plan misji pokojowej na Ukrainie
Działo się w nocy. Chińczycy chcą wyprzeć Muska
Działo się w nocy. Chińczycy chcą wyprzeć Muska
32 zabitych w Meksyku. Dwa wypadki jednego dnia
32 zabitych w Meksyku. Dwa wypadki jednego dnia
Dziesiątki dronów nad Moskwą. Rozległy się wybuchy
Dziesiątki dronów nad Moskwą. Rozległy się wybuchy
Afera Collegium Humanum. Były komendant PSP odpiera zarzuty
Afera Collegium Humanum. Były komendant PSP odpiera zarzuty
Ludzie Putina mogą odzyskać miliardy. Wszystko zależy od Węgier
Ludzie Putina mogą odzyskać miliardy. Wszystko zależy od Węgier
Specjalny wysłannik Trumpa planuje spotkanie z Putinem
Specjalny wysłannik Trumpa planuje spotkanie z Putinem
Będzie przełom? Pierwsze takie spotkanie po awanturze w USA
Będzie przełom? Pierwsze takie spotkanie po awanturze w USA
Macierewicz zignorował prośby policji. Użył sprayu
Macierewicz zignorował prośby policji. Użył sprayu
"Jesteś zdrajcą". Musk zaatakował senatora Demokratów
"Jesteś zdrajcą". Musk zaatakował senatora Demokratów