"Był niewielki chaos". Burmistrz o sytuacji w Stroniu Śląskim
Odsunięty od zarządzania kryzysowego burmistrz Stronia Śląskiego przyznał, że początkowo w mieście panowało zamieszanie. - Był niewielki chaos. Wszyscy byliśmy w amoku, ale i tak dużo udało nam się zrobić, zabezpieczyć - mówił Dariusz Chromiec na antenie TVN24.
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki powodzi i zniszczenia? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl
- Gmina Stronie Śląskie od samego początku prowadziła zarządzanie kryzysowe. Teraz jesteśmy wzmocnieni od strony państwa. Bardzo się cieszę, że takie działanie pomoże nam bardziej racjonalnie podchodzić do działania - mówił Dariusz Chromiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wrocław umacnia wały. Nie obyło się bez incydentów
- Był niewielki chaos, ale to były trudne działania. Każdy był w jakimś sensie zagubiony. Początek był niedoprecyzowany, były uszczerbki w zarządzaniu. Teraz sprawa jest opanowana - zapewnił burmistrz Stronia Śląskiego.
- Wszyscy byliśmy w amoku po tej tragedii. I tak udało nam się dużo zrobić i zabezpieczyć - dodał.
Decyzja szefa MSWiA
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał, że - na wniosek wojewody dolnośląskiego i po konsultacji z premierem - podjął decyzję o zawieszeniu części uprawnień burmistrzów Stronia Śląskiego i Lądka-Zdroju oraz wyznaczył nadbrygadiera Michała Kamienieckiego do zarządzania kryzysowego w tych dwóch gminach.
Kilka godzin wcześniej z dramatycznym apelem do Donalda Tuska zwróciła się jedna z mieszkanek Stronia Śląskiego. - To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe. Prosimy bardzo, żeby przysłać tutaj kogoś, kto zajmuje się zarządzaniem kryzysowym, kto będzie w stanie powiedzieć służbom, gdzie mają iść, co mają robić, jak mają pomagać - mówiła pani Katarzyna.