Tak przechwycili Kindżał. "To przejdzie do historii"

Kindżał miał być niezniszczalnym pociskiem hipersonicznym, bronią, która miała siać postrach. Jednak Ukraina pokazała, że nie ma dla niej zadań niewykonalnych. Pierwszą taką rakietę żołnierze Zełenskiego zestrzelili 4 maja tego roku, zdając sobie sprawę z tego, że zdarzył się sukces, który przejdzie do historii.

Atak na Kijów
Atak na Kijów
Źródło zdjęć: © Twitter
Monika Mikołajewicz

16.06.2023 | aktual.: 16.06.2023 12:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na początku maja ukraiński operator Patriota dokonał czegoś, co wydawało się nieosiągalne - zestrzelił rosyjski pocisk balistyczny Kindżał, który według Rosjan był nieosiągalny dla przeciwlotniczych systemów, nawet tych zachodnich. 30-letni Wiaczesław, który przechwycił rakietę opowiedział o tym ukraińskiej stacji Kanał 24.

Historyczny moment

Obrońca Kijowa podkreśla, że jego sukces "obnażył słabość Rosji". Okazało się bowiem, że "niezniszczalność" słynnego pocisku jest kolejnym mitem o wyjątkowości rosyjskiego uzbrojenia. W obliczu tego niespodziewanego sukcesu Wiaczesław zdał sobie sprawę, że zdarzył się "moment, który przejdzie do historii".

Sukces ten pokazał nie tylko słabość Rosji, ale i siłę amerykańskiego Patriota. Szybko okazało się, że zestrzelenie jednego pocisku nie było dziełem przypadku, bo już wkrótce udało się zlikwidować kolejnych sześć Kindżałów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Zdaliśmy sobie sprawę, że Patriot działa. Następnym razem, gdy zobaczyliśmy nie jeden, ale sześć pocisków Kindżał na naszych monitorach, zdaliśmy sobie sprawę, że musimy wziąć się do pracy - stwierdził żołnierz, cytowany przez Kanał 24.

Nie tylko Patriot

Ukraińska telewizja przypomina, Kijów posiada także inne systemy przeciwlotnicze. Na początku konfliktu zachód dostarczał głównie przenośne przeciwlotnicze systemy rakietowe Stinger. Dopiero jesienią zaczęto wysyłać bardziej zaawansowane rozwiązania, takie jak niemiecki system IRIS-T, systemy NASAMS czy właśnie dwa systemy Patriot.

30-latek zdradził, że jego przyspieszone szkolenie odbywało się m.in. na terenie Polski.

Ukraińcy chwalą sobie zaawansowane systemy antyrakietowe, jednocześnie uważając, że ich obsługa jest mniej skomplikowana niż w przypadku radzieckich systemów Buk, które w momencie wybuchu wojny dominowały w ukraińskim arsenale.

- To jak przesiadka z kalkulatora na MacBooka Pro. Zachodnie systemy w zasadzie wykonują pracę za ciebie - stwierdził.