Tajemnica zniknięcia europejskich osadników na Grenlandii
W połowie XIII wieku, wraz z nastaniem małej epoki lodowej, dla żyjących na Grenlandii kolonistów z Europy życie stało się zdecydowanie cięższe. Nowe badania pokazują, jak zmieniali swój styl życia, aby przetrwać ochłodzenie klimatu. Nadal nie wiadomo, jaki i dlaczego cała populacja osadników ze Skandynawii zniknęła w XV wieku.
Niegdyś uważano, że mała epoka lodowa, a więc okres dość mocnego ochłodzenia, który dotknął średniowieczne społeczeństwa, doprowadziła do szybkiego unicestwienia skandynawskich kolonii na Grenlandii. Zaczęły one powstawać około roku 1000. Przybysze zakładali osady w zachodniej Grenlandii, niedaleko współczesnego Nuuk, oraz w południowo-zachodniej części wyspy, niedaleko obecnych Narsaq i Qaqartoq. Nie były to co prawda tereny tak dogodne dla rolnictwa, jak sugerowała nazwa wyspy ("zielona ziemia"), ale koloniści starali się utrzymywać styl życia, który znali z Europy. Powstały liczne farmy, których mieszkańcy zajmowali się hodowlą zwierząt, w tym bydła.
Ten sposób życia stał się niezwykle trudny do utrzymania, gdy nadeszła mała epoka lodowa. Jak przekonuje w swojej pracy doktorskiej Christian Koch Madsen z Muzeum Narodowego Danii, koloniści nie poddali się jednak łatwo i przez kolejne dwa stulecia walczyli z nieprzychylnym klimatem.
Badacz pokazuje, że nie jest prawdą, iż koloniści byli bardzo konserwatywni i nie potrafili zaadaptować się do nowych warunków, co im niegdyś zarzucono. Na wiele sposobów próbowali dostosować się do chłodniejszego klimatu i przetrwać.
Pierwszą dobrze widoczną strategią była centralizacja. Wraz z nadejściem ochłodzenia zaczynają znikać farmy leżące na obrzeżach skolonizowanych ziem. Ludzie skupiali się w większych osadach, co wskazuje na centralizację władzy i zasobów. Mimo to liczba mieszkańców zaczęła się kurczyć. Według Madsena nie była to jednak tak gwałtowna zmiana, jak niegdyś uważano. Wedle dawnych szacunków na wyspie żyło 5-6 tys. Skandynawów. Obecnie uważa się, że kolonistów nie było więcej niż 2,5-3 tys.
Zdaniem badaczy, trudniejsze warunki spowodowały, że w dotychczas mocno egalitarnym społeczeństwie pojawił się coraz wyraźniejszy podział na bogatych i biednych. Właściciele dużych farm radzili sobie zdecydowanie lepiej niż ci, których małe farmy upadły.
Z czasem jednak pogarszające się warunki spowodowały, że także właściciele dużych farm musieli rezygnować z hodowli. Większość kolonistów z rolników przekształciła się w łowców. Zaprezentowane trzy lata temu badania izotopowe ujawniły, że już w XIV w. foki stanowiły aż 50-80 proc. diety Skandynawów z Grenlandii.
Sytuację kolonistów pogarszało to, że na wyspie nie było dość drewna, aby budować statki. W efekcie ich możliwości poprawienia swojej sytuacji za pomocą handlu były całkowicie uzależnione od nielicznych kupieckich łodzi przypływających z Europy.
W końcu w XV w. skandynawska ludność całkowicie zniknęła, choć nie wiadomo z jakich przyczyn. W ocenie Madsena do ostatecznego upadku kolonii doprowadził najpewniej zbieg wielu niefortunnych okoliczności, a nie tylko same zmiany klimatyczne. Być może społeczność stała się zbyt nieliczna, aby przetrwać. Wiadomo, że część kolonistów wracała do Europy korzystając z nielicznych łodzi przybywających na wyspę. Skandynawów mogło też dobić całkowite zamarcie handlu z Europą lub napór Inuitów.
Wojciech Pastuszka, Archeowiesci.pl
Na podstawie Nordic Science/Videnskab.dk.