Rachoń pędził za samochodem z Ziobrą. Kuriozalna sytuacja w oku kamery
Zbigniew Ziobro został zatrzymany po wywiadzie w Telewizji Republika. Gdy wychodził ze stacji, a potem odjeżdżał policyjnym samochodem, zamieszanie udzieliło się wszystkim. Niektórzy pracownicy stacji, w tym Michał Rachoń, biegli nawet za pędzącym autem.
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pojawił się rano w Telewizji Republika. Wkrótce po jego przybyciu na miejscu zjawili się funkcjonariusze policji, jednak prezes stacji Tomasz Sakiewicz nie zgodził się na ich wejście do studia. Doszło do napiętej sytuacji, gdy jeden z obecnych funkcjonariuszy domagał się wpuszczenia policji. Mimo że były minister apelował na antenie o nieutrudnianie pracy służb.
Po zakończeniu wywiadu Ziobro opuścił budynek, gdzie czekali na niego policjanci. Został odprowadzony do radiowozu i przewieziony na sygnale do Sejmu.
Podczas zatrzymania Michał Rachoń, dziennikarz Telewizji Republika, który przeprowadzał wywiad z Ziobrą, wybiegł za nim, nagrywając całe zdarzenie.
Stanowisko komisji śledczej
Szefowa sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka zapewniła, że członkowie komisji nie chcą bawić się w teatr polityczny, tylko przesłuchać świadka, który ma ogromną wiedzę nt. systemu Pegasus, stąd wniosek do Sądu Okręgowego o areszt dla b. szefa MS Zbigniewa Ziobry.
Sroka relacjonowała na konferencji prasowej, że o godz. 10:30 rozpoczęło się posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa i na tę godzinę miał być doprowadzony Zbigniew Ziobro. Jednak, jak mówiła, policja zatrzymała Zbigniewa Ziobrę koło godz. 10:30 w budynku, w którym znajduje się siedziba Telewizji Republika. Nie było więc mowy o terminowym stawieniu się na posiedzeniu.
- Czasy, w których to Zbigniew Ziobro pisał scenariusze, się skończyły. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy grali w spektaklu, który funduje nam od jakiegoś czasu Zbigniew Ziobro - oświadczyła.
Źródło: WP/PAP