Policja wchodzi do TV Republika. Jest tam Ziobro
Zbigniew Ziobro udziela właśnie wywiadu w TV Republika. Na antenie poinformowano, że do budynku weszła już policja. W środku zaczęły się krzyki. Policja próbowała wejść do studia.
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, którego od rana zamierza zatrzymać policja, jest w siedzibie Telewizji Republika w Warszawie – wynika z relacji prowadzonej na żywo przez stację.
W piątek rano policjanci ze Skierniewic i Łodzi przyjechali przed dom Ziobry tuż po godz. 6. Kilkakrotnie dzwonili do bramy, ale nikt im nie otworzył. Polityk ma być doprowadzony na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa.
Na antenie poinformowano, że do budynku weszła już policja.
W środku zaczęły się krzyki: "Wolne media". W pewnym momencie Zbigniew Ziobro zaapelował o wpuszczenie policji.
- Policjanci to są służby mundurowe, wykonują rozkazy, więc jeżeli jest taka decyzja, to prosiłbym, żebyście państwo nie blokowali, tylko wpuścili tych panów policjantów. Ja poinformuję panów o tym, że decyzja sądu jest nielegalna i sprzeczna z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, Ale panowie, rozumiem, wykonują swoje obowiązki, swoją pracę, w związku z tym myślę, że nie blokujemy im zadania, jeśli zostały im wyznaczone - powiedział na antenie.
- Policjanci, można powiedzieć, są ofiarą tej sytuacji - stwierdził Ziobro.
Na miejscu są też władze spółki. Policja prosiła o otworzenie. Tomasz Sakiewicz odmówił. Policjanci czekają, jak wynika w informacji TV Republika, na dalsze decyzje.
- Chciałbym, żeby puścić panu policjantów, bo oni są ofiarami tej sytuacji. Ja dostosuję się do ich ewentualnych poleceń. Jeżeli takie zostały wydane. Musimy podejść do tego ze zrozumieniem - przekonuje Ziobro.
"Może być aresztowany"
Wiceszef MSWiA powiedział w RMF FM, że jest przepis, który zapewni skuteczne doprowadzenie Ziobry przed komisję. Wyjaśnił, że jeżeli b. minister sprawiedliwości "będzie w dalszym ciągu ukrywał się i uchylał od stawienia przed komisją", to może być użyte narzędzie z Kodeksu postępowania karnego, tj. "aresztowanie na 30 dni i wtedy doprowadzenie przed komisję".