Zbrodnia w Kamieniu Pomorskim, dokonana przez recydywistę na 18-letniej Magdalenie M., wstrząsnęła niemal całą Polską. To, co się stało, budzi wiele pytań, m.in. o odpowiedni wymiar kary dla osób takich, jak Dawid J., który mimo swojej kryminalnej przeszłości ponownie dopuścił się popełnienia brutalnego przestępstwa. Czy wobec takich zbrodniarzy należy zmienić prawo na surowsze? Jak uważa gość "Newsroom" WP, minister w KPRM Michał Wójcik, morderca Dawid J. to bardzo specyficzny przypadek, natomiast o jego karze zdecyduje sąd. - Jeżeli rozmawiamy o morderstwie tej dziewczyny 18-letniej, to wiemy, że przestępczy życiorys tego mordercy (…) był bardzo bogaty. Przecież on zabił już w wieku 14 lat. Zabił dziewczynkę, to było brutalne morderstwo. Potem dokonał rozboju, był w zakładzie poprawczym. Ta resocjalizacja nic nie przyniosła. On uciekał z tego zakładu poprawczego. Potem próbował zgwałcić, następnie niestety doszło do sytuacji, w której przypadkową osobę zamordował. On jest mordercą z całą pewnością. Ta sprawa będzie rozstrzygana przez sąd – stwierdził minister Wójcik. Z kolei zapytany o to, czy w jego przekonaniu mogłyby to być zbrodnie, które zasługują na bezwzględne dożywocie, odpowiedział, że "nie ma możliwości zresocjalizowania takiej osoby". - To jest niemożliwe po prostu. (…) On ma bardzo bogatą kartotekę przestępczą. Zaczął już w wieku 14 lat, a wiadomo, że granice odpowiedzialności są trochę inne w Kodeksie karnym wobec takiej osoby. Oczywiście, można wierzyć w to, że ktoś będzie zresocjalizowany, ale w tym przypadku po prostu nie wyszło. (…) Nie wyobrażam sobie, żeby on wyszedł na wolność. (…) Musimy chronić społeczeństwo – powiedział gość Wirtualnej Polski minister Michał Wójcik.