Skatowano 20‑latka w Niemczech. To syn Polki. Zatrzymano Syryjczyka
20-letni Philippos Tsanis, którego matka jest Polką a ojciec Grekiem, został skatowany na śmierć w Niemczech. Do zajścia doszło w Bad Oeynhausen - w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia, na zachodzie kraju. Do ataku doszło, gdy wracał z dwoma kolegami z balu maturalnego swojej siostry. - System osiągnął swoje granice - powiedział burmistrz miasta.
30.06.2024 | aktual.: 30.06.2024 10:01
Do zdarzenia doszło 23 czerwca. W nocy z soboty na niedzielę ok. godz. 1:30 Philippos Tsanis spacerował z dwoma kolegami po sąsiednich ogrodach zdrojowych. Wcześniej był na ceremonii ukończenia studiów przez swoją siostrę w Pałacu Cesarskim. Tam Tsanis został zaatakowany przez dziesięcioosobową grupę mężczyzn. Według policji stało się to "nagle" i "frontalnie" - pisze niemiecki dziennik Bild.
Zmarł trzy dni po ataku
20-latek był kopany m.in. po głowie. Napastnicy uspokoili się, dopiero gdy świadkowie wezwali policję. Mężczyzna trafił do szpitala w ciężkim stanie. Lekarze zdiagnozowali u niego wylew krwi do mózgu. 20-latek zmarł trzy dni po ataku.
- To było morderstwo z zimną krwią. Nie mogę uwierzyć, że mojego syna już nie ma, że zginął w taki sposób - mówiła zrozpaczona matka Philipposa Tsanisa. - Chciał się tylko dobrze bawić na balu swojej siostry. Jego życie dopiero się zaczynało. Ta przemoc musi się skończyć. To mogło spotkać każde dziecko, żaden rodzic nie powinien tego doświadczać - dodał ojciec 20-latka Dimitris.
Sprawcą 18-letni migrant
Głównym napastnikiem miał być 18-letni Syryjczyk, który był dobrze znany policji. Mężczyzna został zatrzymany. Jak poinformowała w czwartek policja i prokurator, 18-latek nie skomentował jeszcze zarzutów nieumyślnego spowodowania śmierci i ciężkiego uszkodzenia ciała.
Według informacji Die Welt jest to Syryjczyk, który przybył do Niemiec w 2016 roku. Władze początkowo mówiły o 2018 r. Informacje zostały już sprostowane, a narodowość potwierdzona.
W grupie podejrzanych znajduje się także co najmniej trzech innych Niemców w wieku 18 lat. Śledczy podali, że liczba osób zaangażowanych w przestępstwo jest "przedmiotem toczącego się śledztwa".
"System osiągnął swoje granice"
Tydzień po zdarzeniu mieszkańcy Bad Oeynhausen zgromadzili się w parku, gdzie doszło do ataku, by oddać hołd zmarłemu 20-latkowi. - Miasto pogrążone jest w głębokiej żałobie. Panuje wielkie przerażenie i oszołomienie - powiedział dziennikowi Bild burmistrz miasta Lars Bökenkröger.
Przyznał, że gminy muszą stworzyć zakwaterowanie dla uchodźców i ośrodki opieki dziennej. - Trzeba zadbać o rozwój szkół i zapewnienie miejsc w pełnym wymiarze godzin. Musimy zapewnić integrację i włączenie społeczne. Mamy tam rosnącą liczbę przypadków, eksplodujące koszty społeczne. Następnie musimy zobaczyć, jak postępujemy z naszymi dziećmi i młodzieżą, niezależnie od tego, czy są Niemcami, czy pochodzą ze środowiska migracyjnego - dodał.
Burmistrz miasta podkreślił także, że "system osiągnął swoje granice, jeśli chodzi o miejsca i integrację". - To już tak nie będzie działać. Jeśli będziemy mieli szkoły, w których 90 proc. dzieci ma korzenie migracyjne, to trudno będzie tam uczyć tego przedmiotu i promować integrację. To już tak nie działa - dodał.