Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, impulsem do zajęcia się sprawą aborcji przez Trybunał Konstytucyjny miały być wewnętrzne problemy w Prawie i Sprawiedliwości. Miały one początek po głosowaniu nad Piątką dla Zwierząt, w październiku przybrały na sile. - Kaczyński, chcąc utrzymać władzę, dał zielone światło Trybunałowi. Nie przewidział, że tłumy ludzi wyjdą na ulicę - mówią nasi informatorzy.