Bliscy wspominają Jarosława Majerskiego, ratownik górniczego, którego ciało do dziś jest uwięzione kilometr pod ziemią w KWK Pniówek. "To była jego pierwsza i ostatnia akcja ratownicza. Tak bardzo chciał pomagać innym. Odważny, bezinteresowny i zawsze uśmiechnięty. Był za dobrym człowiekiem na tym okrutnym świecie".