Dramat rozegrał się przy kanale portowym w Ustce. 3,5-miesięczna Oliwka wypadła z wózka i stoczyła się do morza. Dziecko szybko trafiło do szpitala, gdzie walczy o życie. Uratował je 55-letni mieszkaniec Słupska, który właśnie pokazywał znajomym miasto. - Nic nie pamiętam, poza tym, że dziecko tonęło główką do dołu - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin.