tłit(strona 195/200)

- WOŚP nie ma focha. Pomagamy, robimy od 26 lat finały. Formalnie powinniśmy być zaproszeni do rozmowy na temat osób niepełnosprawnych, bo to my wydaliśmy ponad 20 mln złotych na sprzęt dla nich. Nasze zdanie powinno się liczyć - powiedział Jurek Owsiak w programie "Tłit".

- Nie żałuję słów dotyczących Krystyny Pawłowicz. Od tamtego czasu jesteśmy na równi pochyłej. Język ulicy to język ulicy. Ale przy moich słowach, to co mówią niektóre osoby publiczne, to ja nie niczego żałuję - powiedział Jurek Owsiak w programie "Tłit". Przyznał, że spotkałby się z Pawłowicz, ale postawił warunek.

- Da się działać indywidualnie, tak działa na przykład Zbigniew Hołdys. Ale w takiej newralgicznej sytuacji, jak strajk rodziców w Sejmie, statut organizacji jest ważny. To wyszło w finale, bo zastosowano wobec nich ruch jak z PRL - powiedział Jurek Owsiak w programie "Tłit". Wyjaśnił to na przykładzie pomarańczy i dodał, że lepiej by było, jakby opiekunowie założyli fundację.

Według byłego szefa MSWiA polscy posłowie i ministrowie zarabiają za mało. O ile powinny wzrosnąć pensje polityków nad Wisłą? Zapraszamy na specjalne wydanie programu Tłit z "Uchem Prezesa" w tle.

W specjalnym wydaniu programu Tłit, Ryszard Kalisz ujawnia, że cały czas dostaje propozycje startu w wyborach. Od kogo? Zapraszamy na specjalne wydanie programu Tłit z "Uchem Prezesa" w tle.

W specjalnym wydaniu "Tłita", Ryszard Czarnecki oraz Ryszard Kalisz komentują ostatnie wydarzenia polityczne oraz fragmenty "Ucha Prezesa". W nieco luźniejszej atmosferze, padło kilka ważnych spostrzeżeń i deklaracji.

- Kucharz przykrywa swoje błędy sosem, a PZPN wynikami reprezentacji. Tak było od prawie stu lat i tak będzie przez następne - powiedział w programie WP "Tłit" były sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina. Jak podkreślił, "miarą sukcesu każdej piłkarskiej federacji na świecie jest wynik pierwszej reprezentacji". Jego zdaniem to, jak PZPN oceniają dziennikarze, nie ma znaczenia, bo liczą się wyniki reprezentacji. - Jeśli reprezentacja zaczyna przegrywać, to nawet najlepszy prezes nie pomoże.

W czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, ze kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy jest Patryk Jaki. Polityk nie może jednak liczyć na poparcie Elżbiety Pawłowicz. - Jak widzę, co on robi w komisji weryfikacyjnej..., jak niszczy ludzi... Tam nie chodzi o to, żeby dojść do prawdy, ale o to, by stłamsić i zdyskredytować Hannę Gronkiewicz-Waltz - powiedziała w programie WP "Tłit". Jak dodała, Jaki nie zna Warszawy, jest z Opola. - Nie ufam mu - podkreśliła.

- Andrzej Duda to nie jest mój prezydent - powiedziała stanowczo w programie WP "Tłit" Elżbieta Pawłowicz. Dlaczego? Jak tłumaczyła, Duda łamie konstytucję i dlatego mu nie ufa. Odniosła się też do referendum konstytucyjnego i planów prezydenta dot. wprowadzenia zmian w konstytucji. - Jak może zmieniać konstytucję człowiek, który ją łamie? - zapytała. - Najpierw niech zacznie jej przestrzegać - podkreśliła. Jej zdaniem Duda nie jest prezydentem samodzielnym. - Właściciel państwa, prezes Jarosław Kaczyński rządzi. Mamy demokracje nowogrodzką - przyznała. Jak zaznaczyła, Donald Tusk ma dar przywódczy, jest mądry i szanowany i wiele osób czeka na jego powrót do polskiej polityki. - Zagłosowałabym na niego - podsumowała.

- Nie pracuję, jestem na emeryturze. Mam dużo wolnego czasu, przeznaczam go na to, co jest obowiązkiem obywatela - powiedziała w programie WP "Tłit" Elżbieta Pawłowicz, członkini stowarzyszenia Wolność Równość Demokracja i siostra posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. Odniosła się też do osoby Mateusza Kijowskiego, który podobnie jak ona należał do KOD. - Została mu dorobiona gęba alimenciarza. On jest alimentatorem. (…) Zaczyna być wrogiem władz. Jesteśmy przeciwko temu, co PiS robi – mówiła. Zapewniła, że do polityki się nie szykuje, bo się do niej nie nadaje.

Takie rzeczy robią niesamowite wrażenie. Bo ludzie widzą zbitkę: Beata Szydło roześmiana w miłych okolicznościach przyrody, a z drugiej strony mają zrozpaczone matki z niepełnosprawnym dziećmi, to wniosek jest prosty: ta władza ma gdzieś obywateli - ocenił słynny już "spływ po Dunajcu" Leszek Miller.

- Nie podzielam tego punktu widzenia, bo tu nie chodzi o lewicowość, tylko o poglądy Aleksandry Jakubowskiej. Pamiętam za to wydarzenia z 2014 roku, kiedy matki dzieci niepełnosprawnych były w Sejmie. Był też Jarosław Kaczyński i szef "Solidarności" Piotr Duda. Gdzie oni teraz są? - przyznał Leszek Miller w programie "Tłit".

Krzysztof Brejza w programie WP "Tłit" wyraźnie podkreślił, ze ma dość obarczania winą Donalda Tuska za katastrofę smoleńską. - Donald Tusk jest ostatnią osobą, która powinna odpowiadać za to, co stało się. Poniedziałkowe przesłuchanie to próba polowania na niego - mówił Brejza. Jak zaznaczył, "Tusk nie był organizatorem lotu do Smoleńska, nie ustalał składu gości". Jego zdaniem PiS powinien "prześwietlić swoich funkcjonariuszy, w tym Jacka Sasina". Na tym nie poprzestał. - Nie jest winą Tuska, że najważniejsi ludzie w Polsce zostali wpakowani do jednego samolotu, który nie powinien wylecieć, a tak się stało. Piloci nie mieli uprawnień, nie odlecieli na drugi krąg. Stało się, co się stało. Wszyscy słyszeli, co działo się na pokładzie samolotu - podsumował.

Krzysztof Brejza w programie WP "Tłit" zapewnił, że politycy Platformy Obywatelskiej na arenie międzynarodowej walczą o jak najlepsze interesy Polski. - Donald Tusk w Unii Europejskiej robi wszystko, żeby pomóc rządowi PiS w sprawie finansów. Przekonujemy, żeby nie karać Polaków za błędy PiS. Oni spychają nas na margines Europy i chcą, żebyśmy odpowiedzieli za ich chore wizje - ocenił. Polityk skomentował też poniedziałkowe przesłuchanie Tuska. - Wszedł jak normalny obywatel i odpowiadał przy świetle kamer. Inaczej niż Jarosław Kaczyński, dla którego zamknięto kilka korytarzy tylko dlatego, że wódź stawił się do swojego sądu - powiedział Brejza.

- Boję się o rodzinę. Od poniedziałku do piątku jestem w Warszawie. Mam trójkę dzieci. Oni zostają sami. Dostaję różne pogróżki. Ale czasem strach ma duże oczy. Nie poddam się - oznajmił poseł PO Krzysztof Brejza w programie "Tłit". Jak mówił, od kilku tygodni trwa intensywna nagonka pod jego adresem za ujawnienie "pseudonagród" i "lewych premii" dla ministrów. W jednym z programów TVP wytknięto jego ojcu Ryszardowi Brejzie, prezydentowi Inowrocławia, wydanie kilku milionów na nagrody dla urzędników. - Kurski z Kaczyńskim wydali wyrok, ale ja się nie poddam. Człowiek, który jest autorem tego reportażu, jest oszustem. Te nagrody były przyznawane legalnie - dla sprzątaczki, woźnego, którzy zarabiają 1800-1900 zł. Za co jestem atakowany? Za to, że mam takie samo nazwisko? Ryszard Brejza nie jest członkiem PO. Sam przez 16 lat nie wziął żadnej nagrody - podkreślił poseł. - Muszą sięgać po oszusta, by zniszczyć Krzysztofa Brejzę. Nie dam się zastraszyć. Doprowadzę to do końca - zapewnił.

Donald Tusk we wrześniu stanie przed komisją śledczą ds. Amber Gold. W ocenie posła PO Krzysztofa Brejzy, "pomoże to prawdzie". - Polacy zobaczą, że to pseduokomisja, spektakl polityczny. Nie wyjaśnia błędów w działalności prokuratury, tylko jest zafiksowana na nazwisku Tuska. Jest odmieniane na wszelkie możliwe sposoby - komentował w programie "Tłit". - Tam, gdzie były służby Tuska, tam państwo działało skutecznie. Kto zmuszał prokuratorów, którzy teraz są awansowani przez Zbigniewa Ziobrę, do działania? ABW podległe Tuskowi. Kto próbował prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, powołanego przez Lecha Kaczyńskiego, ostrzec o Amber Gold? Szef KNF powołany przez Tuska - przekonywał Brejza.