"Gdy przed trzema laty prezydent USA George W. Bush przystąpił do
ataku na reżim Saddama Husajna, marzył o demokratycznym, kwitnącym
Iraku. Chciał uczynić z tego kraju filar stabilizacji. Broń
masowego rażenia i tak była tylko pretekstem. Ale to, co
rozpoczęło się dla wojsk amerykańskich jak spacer, dziś zmieniło
się w codzienną krwawą łaźnię - pisze hiszpański dziennik "El Mundo" napisał w trzecią rocznicę inwazji na Irak.