"Ewentualną wojnę domową tłumić będą siły irackie"
Minister obrony USA Donald Rumsfeld oświadczył, że w razie wybuchu pełnej wojny domowej w Iraku planuje się tłumienie przemocy przez irackie rządowe siły bezpieczeństwa, a nie wojska amerykańskie.
Plan dotyczy zapobieżenia wojnie domowej, a na wypadek, gdyby miało do niej dojść, to w kwestiach bezpieczeństwa irackie siły bezpieczeństwa działałyby w takim zakresie, do jakiego byłyby zdolne - odpowiedział Rumsfeld grupie senatorów USA na pytanie senatora Roberta Byrda, Demokraty ze stanu Zachodnia Wirginia.
Nie ma wątpliwości, że napięcia sekciarskie (między sunnitami i szyitami) są silniejsze niż widzieliśmy (wcześniej), i jest to powód wielkiego zaniepokojenia nas wszystkich. Z drugiej strony, rola odegrana przez irackie siły bezpieczeństwa po zamachu bombowym w Samarze była całkowicie profesjonalna. Wykonały dobrą pracę - powiedział senatorom generał John Abizaid, który jako szef amerykańskiego Centralnego Dowództwa nadzoruje amerykańskie operacje wojskowe w Iraku.
Generał miał na myśli zamach, który 22 lutego dokonał znacznych zniszczeń w szyickim Złotym Meczecie w mieście Samarra na północ od Bagdadu. Incydent ten spowodował intensyfikację zbrojnej przemocy między szyitami i sunnitami.
Zdaniem Abizaida w Iraku trwa obecnie przechodzenie od "partyzantki do przemocy sekciarskiej", ale irackie siły bezpieczeństwa wraz z wojskami koalicji są zdolne kontrolować sytuację.
Mam również wrażenie, że musimy szybko postępować ku rządowi jedności narodowej. Obecny problem uważam bardziej za problem rządzenia niż bezpieczeństwa. Ale oczywiście oba na siebie oddziałują - powiedział Abizaid.
Do tej pory przywódcy Iraku nie porozumieli się w sprawie składu nowego rządu, jaki powstać ma w wyniku wyborów parlamentarnych 15 grudnia ubiegłego roku. Amerykanie chcą podzielenia władzy między sunnickich i szyickich Arabów oraz Kurdów.