rosyjski żołnierz

Białoruska straż graniczna żali się na działanie ukraińskiej strony. Jak twierdzą jej przedstawiciele w reżimowych mediach, Ukraińcy chcą ich "zastraszyć". Wszystko przez kukłę "Walera", która zawisła przy granicy. Strona białoruska już na to odpowiedziała.

Zmobilizowany rosyjski żołnierz pod wpływem alkoholu odbezpieczył granat w kawiarni. Wraz z innym mężczyzną próbowali włożyć zawleczkę z powrotem do granatu, ale okazało się to niemożliwe. Postanowili, że wyrzucą go do śmietnika. Do zdarzenia doszło w rosyjskim Woroneżu. Jedna osoba została ranna.

Od kilkunastu dni niemal każda kolejna godzina przynosi nowe informacje o przesuwaniu się ukraińskiej kontrofensywy. Rosjanie w niektórych miejscach składają broń, a z niektórych miejscowości po prostu uciekają. O tym jak źle wygląda sytuacja rosyjskich żołnierzy pokazuje przechwycona przez Kijów rozmowa jednego z nich z żoną. Mężczyzna płacze.

Ukraiński wywiad opublikował kolejną przechwyconą rozmowę jednego z rosyjskich żołnierzy. Ten zdaje siostrze dramatyczną relację z frontu. - Bubi miał połamane nogi, sam się wysadził - opowiada. W rozmowie wspomina także o ranach swoich towarzyszy oraz o braku amunicji.

Nietypowy przebieg przybrała rozmowa żony z jednym z rosyjskich żołnierzy, który trafił do ukraińskiej niewoli. Gdy kobieta odebrała telefon, stwierdziła błyskawicznie, że ona nie ma czasu na rozmowy z mężem. Kazała mu dzwonić, ale "po pracy". Nagranie trafiło do internetu.

Ukraińskiemu wywiadowi wciąż udaje się przechwytywać rozmowy telefoniczne rosyjskich żołnierzy. Niektóre z nich publikuje w mediach społecznościowych. Tym razem opublikowano rozmowę Rosjanina z żoną. Mężczyzna opowiada o tym, że zamierza uciec.

Ukraiński wywiad wojskowy przechwycił kolejną rozmowę rosyjskich żołnierzy. Wynika z niej, że nie mają już nadziei na to, że wrócą żywi z wojny w Ukrainie.

Rosjanin strzelił do niewinnego cywila jadącego rowerem. Przed sądem tłumaczył, że dostał rozkaz, by zabić. Choć przed ukraińskim sądem poprosił o wybaczenie i przeprosił żonę zmarłego, to raczej nieprędko wyjdzie zza krat. Żołnierzowi skierowanemu z Syberii na wojnę do Ukrainy grozi dożywocie.

Służby Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowały w sieci nagranie z zeznań rosyjskiego żołnierza. 21-latek przyznał się przed kamerami do mordowania cywilów w trakcie inwazji na Ukrainę.

Podczas ewakuacji z Mariupola nad Morzem Azowskim rosyjski żołnierz wystrzelił w twarz 11-letniej dziewczynce - poinformowała w sobotę telewizja CNN, której korespondent odwiedził dziecko w szpitalu. Dziewczynka przeżyła, ale nie może głośno mówić.

W ogłoszeniu WKU Głogów, większym zainteresowaniem internautów od literówek, cieszyło się zdjęcie promujące nabór. Wojskowa Komenda Uzupełnień promowała się fotografią... rosyjskiego żołnierza.