Trzyma się lufy i strzela. Nadprogramowy żołnierz w rosyjskich czołgach

Rosjanie wprowadzili w swoich czołgach czwartego członka załogi. Co ciekawe, jeździ on nie w środku, a na zewnątrz pojazdu. Jego zadaniem jest zestrzeliwanie bezzałogowych statków powietrznych. Zadanie bez wątpienia utrudnia fakt, że równocześnie musi utrzymać się na jadącym wozie.

Rosyjscy czołgiści walczą z dronami
Rosyjscy czołgiści walczą z dronami
Źródło zdjęć: © YouTube
Justyna Lasota-Krawczyk

11.06.2024 | aktual.: 11.06.2024 23:13

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Pomysł wprowadzenia zewnętrznego strzelca "dronobojownika" niestety nie jest żartem. Materiał o nowym członku załogi rosyjskich czołgów pojawił się w głównym wydaniu programu informacyjnego prokremlowskiej telewizji "Rossija 1". W nagraniu samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej pokazano rosyjski czołg poruszający się z dużą prędkością w terenie, na którym stał trzymający się wieży samotny żołnierz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z rozmowy z "dronobojownikiem" wynika, że jego zadaniem jest odpieranie ataków ze strony bezzałogowych statków powietrznych. Żołnierz nie wyjaśnił dokładnie, jak to robi. Chwalił się jednak, że podczas swoich dwóch ostatnich misji udało mu się unieszkodliwić dwa drony.

Odosobniony przypadek?

Dziennikarze portalu Defence24.pl zauważają, że w innych rosyjskich mediach nie pojawiła się informacja o "dronobojownikach". Może to oznaczać, że przypadek pokazany w "Rosija 1" jest odosobniony.

Jest również prawdopodobne, że tego typu rozwiązania stosowane są przez żołnierzy walczących w samozwańczych republikach na terenie okupowanej Ukrainy. Miałoby to być spowodowane gorszym uposażeniem wysyłanych tam wojskowych.

Taką tezę zdaje się potwierdzać opublikowany fragment nagrania. Widoczny na nim czołg jest starszego typu, nie ma w nim elektronicznego systemu antydronowego, który został zastąpiony człowiekiem.

Akt desperacji

Zdaniem analityków portalu jest to akt prawdziwej desperacji. Jak wynika z rosyjskich mediów, żołnierz ma pozostać na zewnątrz czołgu nawet w przypadku ataku dronów kamikadze.

Jednak nie są one jedynym zagrożeniem. Dronobojownik jest narażony m.in. na odłamki wybuchających pocisków i ostrzał karabinowy. Niebezpieczna jest też sama jazda na czołgu, który w warunkach bojowych rozwija dużą prędkość w warunkach terenowych. Podczas jazdy pojazd obraca wieżą i strzela z armaty.

Źródło: Defence24.pl, WP Wiadomości

Zobacz także