Rosjanin zrobił selfie skradzionym telefonem. Przypadkowo się ujawnił
20-letni rosyjski żołnierz Daniil Frolkin został zidentyfikowany dzięki selfie, jakie zostawił w skradzionym w Ukrainie telefonie. Teraz portal slidstvo.info opublikował wyniki dziennikarskiego śledztwa. Okazuje się, że żołnierza rozpoznał jeden z mieszkańców wioski, w której dokonywał zbrodni.
Daniil Frolkin, żołnierz 64. Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych, był częścią rosyjskiego wojska, które pod koniec lutego zajęło Andrijiwkę. Terroryzowali oni okolicznych mieszkańców - porywali, torturowali i zabijali. Rosjanie okradli też wieś. Zabierali samochody i inne wartościowe rzeczy osobiste.
Frolkin zabrał telefon pary, która mieszkała w wiosce - Tetiany i Leonida. Rosyjski żołnierz przez jakiś czas używał komórki - robił nią selfie i wspólne zdjęcia z innymi wojskowymi.
Przed ucieczką z wioski skasował wszystkie zdjęcia, sądząc, że nikt ich nie odzyska. Zostawił jednak telefon we wsi. W ciągu kilku tygodni rodzinie udało się przywrócić usunięte pliki i znaleźć zdjęcia Frolkina i żołnierzy.
W trakcie śledztwa portalu slidstvo.info Frolkina rozpoznał jeden z mieszkańców - Wasyl, który był świadkiem morderstwa innego mężczyzny ze wsi. Potwierdził, że to Frolkin 2 marca strzelił w głowę klęczącego mężczyzny.
- I wtedy zobaczyłem go (Ihora Jermakova – przyp. red.), jak pada na kolana. Potem padł strzał. Upadł. Ale w tym momencie nie wiedziałem, że to Ihor został zabity – powiedział Wasyl.
Świadek dobrze pamiętał twarz zabójcy, w szczególności tatuaże na ramionach i szyi. Frolkin ma identyczne tatuaże. Później żołnierz jeszcze kilka razy odwiedził podwórko Wasyla.
Dokonywał zbrodni w Buczy
Portal w ramach śledztwa ustalił niemal wszystkie dane rosyjskiego żołnierza. Frolkin urodził się w wielodzietnej rodzinie w mieście Rubcowsk w głębi Syberii. Po ukończeniu szkoły poszedł na studia, ale potem został wcielony do armii rosyjskiej.
W 2020 roku podpisał kontrakt i rozpoczął służbę w 64. brygadzie, stacjonującej we wsi Knyazye-Volkonske koło Chabarowska. W ramach tej brygady pod koniec lutego Frolkin najechał obwód kijowski.
Po okupacji i zbrodniach w Andrijiwce 64. brygada przeniosła się do Buczy, gdzie dokonywała okrutnych zbrodni. Po wycofaniu się z obwodu kijowskiego prezydent Rosji Władimir Putin odznaczył brygadę za "masowe bohaterstwo" i nadał jej honorowy tytuł "Gwardii".
W czerwcu Prokuratura Generalna Ukrainy poinformowała, że Frolkin jest podejrzany o zamordowanie cywilnego mieszkańca Andrijiwki.
Zobacz też: Gorąco w regionie Górskiego Karabachu. Azerbejżdan przeprowadził odwet
Źródło: slidstvo.info