Miejscowy ksiądz, policjant, lekarz i cała grupa sąsiadów broniła pani Magdaleny z Wierzbicy. Jej jedenaścioro dzieci miało spakować plecaki i trafić opieki zastępczej. Według sądu rodzinnego matka nie daje rady ich wychowywać. - Chcą je wywieźć jak jakieś psiaki w worku - płakała kobieta, gdy odwiedziła ją Wirtualna Polska.
Posłowie PiS chcą pomóc kobietom, które urodziły troje i więcej dzieci. Wystąpili do Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, z wnioskiem o to, by ułatwić mamom uzyskanie wyższej emerytury.
Miały urodzić się na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, ale spieszyło im się na świat. W Szpitalu Klinicznym w Gdańsku powitano czworaczki. Cała czwórka w momencie narodzin ważyła łącznie zaledwie 6 kilogramów. To pierwsze potomstwo Katarzyny i Mateusza Bisewskich. Rodzice nie posiadają się ze szczęścia, ale jednocześnie twardo stąpają po ziemi. Bo ta mała gromadka będzie wymagała cztery razy więcej pracy i wydatków.
Małżeństwo z Lgoty Błotnej, wraz z siedmiorgiem dzieci, apeluje o pomoc przy naprawie domu, który został zniszczony w wyniku pożaru. Bez dachu nad głową, tułają się po znajomych, szukają sponsorów i ludzi dobrej woli, którzy odbudują ich dom.
Zakończyła się kontrola w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Będzinie, która miała związek ze sprawą małego Szymona. Raport pokontrolny wysłano do prokuratur w Bielsku-Białej i Będzinie - podała rzeczniczka będzińskiego magistratu Agnieszka Siemińska.