Mogłabym krzyczeć, tupać ze złości, wyć – ludzie, co oni chcą nam, kobietom zrobić? Mogłabym być agresywna, sfrustrowana izolacją i brakiem możliwości pójścia dzisiaj tłumnie pod Sejm. Mogłabym spojrzeć Kai Godek prosto w oczy i powiedzieć – jakim prawem wypowiadasz się w imieniu wszystkich kobiet? A ja… ja po prostu opowiem wam bajkę.