PolskaPosłanki PO i Nowoczesnej razem przeciwko "ingerencji PiS w sprawy kobiet"

Posłanki PO i Nowoczesnej razem przeciwko "ingerencji PiS w sprawy kobiet"

Posłanki PO i Nowoczesnej, wraz z koalicją "Mam Prawo", współorganizują 3 marca konferencję w Sejmie pod hasłem "Ich zakazy, nasze prawa". Tematem debaty mają być "przykłady ingerencji PiS" w sprawy kobiet. Wśród poruszanych tematów będą m.in. dostęp do antykoncepcji oraz in vitro.

Posłanki PO i Nowoczesnej razem przeciwko "ingerencji PiS w sprawy kobiet"
Źródło zdjęć: © WP

25.02.2017 | aktual.: 24.01.2018 14:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Konferencja z udziałem m.in. działaczek społecznych, ekspertów w dziedzinie ochrony zdrowia, prawa i socjologii, rozpocznie się o godz. 10. Dyskusję poprzedzi zaplanowany na godz. 8.30 wykład ginekologa dr. Grzegorza Południewskiego na temat medycznych aspektów stosowania pigułki "dzień po". Chodzi o tabletkę tzw. antykoncepcji awaryjnej ellaOne.

Jedna ze współorganizatorek konferencji, Monika Wielichowska - pełnomocniczka ds. równego traktowania w gabinecie cieni PO - podkreśla, że debata ma być wstępem do protestu kobiet, który odbędzie się 8 marca w całej Polsce.

- Dość spychania nas w cywilizacyjną otchłań, w średniowiecze. Jesteśmy nowoczesnymi kobietami, mamy prawo decydowania o sobie. Wystarczy już polityków, którzy wchodzą w nasze sypialnie, w nasze życie, próbują decydować o nas, próbują być naszym sumieniem - mówi posłanka Platformy.
Jak dodaje, wśród tematów marcowej konferencji znajdą się z pewnością sprawy: zamknięcia przez obecny resort zdrowia programu refundacji zapłodnienia in vitro, realizowanego od 2013 r., a także zmian dotyczących standardów opieki okołoporodowej. - Na pewno będziemy rozmawiać o prawach aborcyjnych i konwencji antyprzemocowej - zapowiada Wielichowska.

Monika Rosa z Nowoczesnej zauważa, że to kobiety najczęściej padają ofiarami przemocy domowej. - Dobrze jest rozmawiać o tym i popierać instytucje, które wspierają ofiary, pomagają im się wyrwać z tego piekła - podkreśla posłanka, dodając, że istotne są też odpowiednie szkolenia dla policjantów.

Kolejną ważną kwestią - według niej - jest dostęp do edukacji seksualnej. - Jeśli chcemy mieć mniej niechcianych ciąż, mniej krzywd, to edukacja seksualna w szkole powinna być obowiązkiem - przekonuje Rosa.

Tabletki ellaOne zapobiegają przede wszystkim owulacji lub ją opóźniają; mogą ponadto uniemożliwić zagnieżdżenie się embrionu w błonie śluzowej macicy. Lek ten - jak poinformowano w charakterystyce - nie powinien być stosowany przez kobiety podejrzewające, że są w ciąży, choć nawet wtedy przyjęcie ellaOne nie prowadzi do przerwania ciąży.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł we wtorek uznał jednak ten lek za środek wczesnoporonny. W czwartek powiedział w Radiu Zet, że - jako lekarz - nie przepisałby go nawet kobiecie, która została zgwałcona; skorzystałby w tej sprawie z klauzuli sumienia. Tabletka ellaOne - decyzją rządu Ewy Kopacz - sprzedawana jest bez recepty. Obecny resort zdrowia chce to zmienić - przygotował projekt, który nakaże sprzedaż pigułki "dzień po" na receptę.

Posłanki Platformy i Nowoczesnej zamierzają wziąć udział w organizowanym 8 marca przez Inicjatywę Międzynarodowy Strajk Kobiet proteście przeciw "populistycznym rządom, które nienawidzą kobiet".

Celem Koalicji "Mam Prawo" - jak podano na jej stronie internetowej - "jest zapewnienie opinii publicznej dostępu do wiarygodnych informacji na temat legalnych metod antykoncepcji, ze szczególnym uwzględnieniem antykoncepcji awaryjnej, w oparciu o dowody naukowe oraz regulacje prawne obowiązujące w Polsce oraz Unii Europejskiej".

Do udziału w Koalicji zostali zaproszeni przedstawiciele środowisk lekarskich (seksuolodzy, ginekolodzy), prawnicy, przedstawiciele organizacji pozarządowych działających na rzecz praw kobiet oraz edukatorzy seksualni.

Marta Rawicz

ciążapigułkaprotest kobiet
Komentarze (287)