Od aresztowania byłego już prezesa MFW minęło dobre kilka tygodni – przycichły nieco spory, czy większą zbrodnią jest publikacja zdjęcia nieogolonego polityka w kajdankach czy może jednak próba gwałtu na pokojówce. W obronie Dominique Strauss-Kahna murem stanęła francuska elita, na czele z filozoficznym celebrytą, którego rozwichrzona czupryna już dawno przesłoniła jakąkolwiek myśl. Ponad połowa Francuzów twierdzi ponoć, że to i tak wszystko spisek, mniejsza o to czyj (Sarkozy, CIA, a może alterglobaliści?). Tak czy inaczej, powoli zaczął się do mediów przebijać inny temat: operacja „następca”. I dobrze: debata wokół Strauss-Kahna ma szansę odrzeć politykę francuską z choć części hipokryzji, ale spór o nowego szefa MFW to prawdziwy poligon zmian w globalnym układzie sił - pisze Michał Sutowski w Wirtualnej Polsce.