Prezes PiS: jemu mógłbym oddać przywództwo w partii
- Jeśli spadnie nam z nieba taki superman, który w dodatku będzie nam bliski ideowo, to może byłbym skłonny oddać mu przywództwo w partii. To musiałby być człowiek stosunkowo młody, ale nie zbyt młody, bardzo przystojny. Jednocześnie musiałby realizować nasz program. Na razie jednak nie ma żadnego powodu, bym miał się wycofywać - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla dziennika "Super Express"
Jarosław Kaczyński krytycznie ocenił 100 dni rządu Donalda Tuska. - Wyjątkowo się nie udało. Rodzi się pytanie, czy ta słaba forma premiera to przypadek, czy też może przyczyny tkwią głębiej. Mnie wydaje się, że raczej to drugie - stwierdził prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego, rządowi nie wychodzi z dwóch powodów. - Po pierwsze, nie ma merytorycznego przygotowania. Po drugie, ta grupa, która jest przy władzy, nie ma kulturowego przygotowania - ocenił polityk. Jak wyjaśnił, "Tusk jego ekipa należą do kultury cygara, dobrego wina, rozgrywek personalnych i PR-u". - To z całą pewnością nie są ludzie, którzy powinni sprawować władzę. Dzisiejsza ekipa rządząca to tacy "królowie życia" na koszt podatnika. Zamknięci w rządowych przestronnych pomieszczeniach, limuzynach, odpłynęli zupełnie od problemów Polaków - uważa Kaczyński.
Prezes PiS skrytykował także politykę zagraniczną rządu. Według niego, Polska "została klientem Niemiec". - Zrezygnowaliśmy z walki o jakiekolwiek wpływy na Wschodzie. W zamian jesteśmy traktowani po prostu per noga. Symbolem naszej słabości jest śledztwo smoleńskie i narzucony nam pakt fiskalny - wyliczał Kaczyński.
Pytany o szanse Solidarnej Polski na scenie politycznej Kaczyński stwierdził, że lider SP, Zbigniew Ziobro jest "skazany na porażkę". - I nie chodzi tu o jakieś personalne kwestie - zapewnił. - On stworzył prywatne przedsięwzięcie, próbując rozbić naszą formację. Tu nie ma żadnej idei, żadnego przesłania, żadnego głębokiego sensu. To jedynie sposób na zaspokojenie swojego prywatnego interesu - ocenił prezes PiS.
Kaczyński stwierdził także, że jego partia jest marginalizowana w mediach.- Nie widać nas nie dlatego, że nic nie robimy, ale dlatego, że taka jest decyzja mediów. Mamy do czynienia z mediami, które należą do systemu władzy. Bardzo nad tym boleję, to jest sytuacja niebezpieczna, ale tak jest. Wobec tego musimy szukać innych metod dotarcia z naszymi pomysłami do opinii publicznej - przekonywał Kaczyński. .