polak(strona 31/39)

Podczas robót przy budowie tunelu dla potrzeb
linii kolejowej dużej prędkości (AVE) w hiszpańskiej Katalonii
zginął 43-letni robotnik narodowości polskiej - poinformowała w
piątek lokalna policja Mossos d'Esquadra.

Polak porwany w Pakistanie zachowuje się bardzo racjonalnie. Tak uważa ekspert Collegium Civitas Krzysztof Liedel.

W Paryżu zatrzymano 27-letniego mężczyznę prawdopodobnie polskiego pochodzenia, podejrzanego o gwałty na siedmiu kobietach. Według policji, został on rozpoznany przez niektóre ofiary.

Należący najpewniej do USA samolot bezzałogowy odpalił pocisk w Północnym Waziristanie, na pakistańskich terytoriach plemiennych przy granicy z Afganistanem - podała agencja Reutera. W ataku zginęły co najmniej trzy osoby. Ataku dokonał bezzałogowy, najprawdopodobniej amerykański samolot szpiegowski. Do ataku użyto dwóch rakiet. Trafiły one w dom mieszkalny w wiosce Tati, niedaleko od granicy z Afganistanem. To ten rejon, w którym - jak informowało polskie MSZ, powołując się na dane pakistańskiego rządu - przetrzymywany jest porwany polski inżynier.

W pakistańskiej prowincji Atak zakończyła się ewakuacja terenowej bazy krakowskiej Geofizyki. Likwidację obozu przeprowadzono po porwaniu w ubiegłą niedzielę jednego z polskich specjalistów pracujących w tym rejonie. Krakowska Geofizyka od kilku lat prowadziła w dystrykcie Atak badania geologiczne.

Polskiego inżyniera prawdopodobnie porwali
pakistańscy talibowie z ugrupowania Tehrik-e-Taliban oskarżanego
m.in. o zamach na byłą premier Pakistanu Benazir Bhutto -
informuje "Dziennik".

W piątek premier Donald Tusk będzie
prawdopodobnie rozmawiał z szefem pakistańskiego rządu o sprawie
porwanego w niedzielę w Pakistanie polskiego inżyniera -
poinformował wiceszef MSZ Ryszard Schnepf.

Pakistańska policja uważa, że do porwania polskiego inżyniera w okręgu Attock w Pakistanie mogło dojść z powodu błędów zatrudniającej go firmy Geofizyka Kraków - poinformował serwis internetowy tvp.info.

Od porwania polskiego inżyniera w Pakistanie upłynęło kilkadziesiąt godzin, a jego los wciąż jest nieznany. Dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas Krzysztof Liedel uważa, że kontaktu z porywaczami można się spodziewać w ciągu kilkunastu godzin. Jeśli to nie nastąpi - wtedy dopiero po kilku, albo kilkunastu dniach. Liedel podkreśla, że możliwe jest też rozwiązanie siłowe. Według niego możemy liczyć się z tym, że porywacze należą do małej organizacji terrorystycznej, uda się ich namierzyć i odbić zakładnika.

Kierujący pakistańskim ministerstwem spraw
wewnętrznych Rehman Malik przejął osobisty nadzór nad prowadzonymi
działaniami w sprawie porwanego w niedzielę w Pakistanie polskiego
inżyniera - poinformował rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.

Ruszył proces Polaka Adama G. - jednego z dwóch domniemanych sprawców zabójstwa młodego Belga Joe Van Holsbeecka. Sprawa ta przed dwoma laty wstrząsnęła całą Belgią.

Policja regionu Sussex w południowo-wschodniej Anglii potwierdziła tożsamość Polaka, którego zwłoki wyłowiono 3 września z kanału Hunston na obrzeżach Chichesteru.

Po dwóch latach spędzonych w norweskim areszcie śledczym i więzieniu, 33-letni Polak został uznany przez sąd za niewinnego i zwolniony. Obrońca uniewinnionego zapowiedział wystąpienie o odszkodowanie dla swego klienta.

Pod Muraniem w Tatrach słowaccy ratownicy znaleźli ciało polskiego turysty.

Skazany za gwałt ze szczególnym okrucieństwem Jakub Tomczak jest już w poznańskim więzieniu. Zamiast wygodnej angielskiej celi wybrał gorszą, ale polską. I niepewność co do kary.

Trybunał Konstytucyjny zajmie się dostosowaniem brytyjskiego wyroku do polskich realiów w sprawie Jakuba T. skazanego w Wielkiej Brytanii na dożywocie za gwałt i pobicie 48-letniej kobiety - dowiedział się serwis tvp.info.

26-letni Polak został skazany w piątek przez
okręgowy sąd karny w Dublinie na siedem lat pozbawienia wolności,
z czego dwa lata w zawieszeniu, za próbę przemytu do Irlandii
narkotyków - napisał sobotni "The Irish Times".

Wieczorem na warszawskim lotnisku Okęcie wyląduje samolot z Anglii ze studentem z Poznania skazanym na Wyspach za brutalny gwałt na podwójne dożywocie. Do kraju przyleci również drugi Polak Kamil K., któremu brytyjski rząd wymierzył karę pięciu lat za podobne przestępstwo – czytamy w "Polsce".

Przedstawicielka centrali związkowej T&GWU (Transport & General Workers Union) Margaret Armstrong sądzi, że samobójstwa dwóch Polaków na farmie truskawek w Marden (Herefordshire) nie nastąpiły z powodu złych warunków pracy - napisał tygodnik "Sunday Mercury".

Urna z prochami Roberta Dziekańskiego, który w październiku 2007 r. zmarł na lotnisku w Vancouver w wyniku porażenia paralizatorem przez kanadyjską policję, została złożona w rodzinnym grobowcu w Pieszycach na Dolnym Śląsku.