Skrzydło RIRA: nie będzie pokoju pod rządami Brytyjczyków
Ugrupowanie uważane za polityczne
skrzydło Real IRA (Prawdziwej IRA), odpowiedzialnej za atak na
brytyjską bazę wojskową, zapowiedziało w piątek, że w Irlandii
Płn. pod rządami Brytyjczyków nigdy nie będzie pokoju.
13.03.2009 | aktual.: 13.03.2009 14:56
"Jeśli konflikt w Irlandii Północnej ma się raz na zawsze zakończyć, brytyjskie zwierzchnictwo nad nią musi zostać uznane za nielegalne" - głosi oświadczenie Ruchu na rzecz Suwerenności 32 Hrabstw, przekazane mailem agencji Reutera. Nazwa ugrupowania wiąże się z planami zjednoczenia sześciu hrabstw Irlandii Północnej z 26 hrabstwami Republiki Irlandii.
Prawdziwa IRA (RIRA), radykalny odłam Irlandzkiej Armii Republikańskiej, przyznała się do sobotniego ataku na brytyjską bazę wojskową w Irlandii Północnej, w którym zginęło dwóch żołnierzy, a czterech ludzi zostało rannych. Wśród rannych był Polak - dostawca pizzy.
RIRA, która jest przeciwna porozumieniu pokojowemu, powstała w 1997 roku. Rok później zorganizowała w mieście Omagh w Irlandii Północnej zamach, w którym zginęło ok. 30 osób.
Atak na brytyjską bazę nastąpił kilka dni po policyjnych ostrzeżeniach przed możliwymi atakami dysydenckich odgałęzień IRA. Bojownicy IRA w roku 2005 obiecali rozbrojenie się, ale działalności nie zaprzestały pomniejsze ugrupowania, jak RIRA i Continuity IRA (Kontynuacja IRA).
W 1998 roku został zawarty układ kończący 30-letni zbrojny konflikt między IRA, wspieraną przez katolicką mniejszość, a ugrupowaniami protestanckich lojalistów, opowiadających się za utrzymaniem zależności Irlandii Północnej od Wielkiej Brytanii. Ocenia się, że w walkach zginęło ponad 3 tys. osób.