Wszyscy już beatyfikowani, Obama z Polski wyjechał i szybko nie wróci, śluby już wzięte, Osama drugi raz nie zginie, Pudzian nie walczy, a nawet na Krakowskich Przedmieściach pustki. Czymś więc trzeba karmić opinię publiczną, zająć czas antenowy. Zaczął się sezon ogórkowy, w przenośni i dosłownie - pisze w felietonie Internauta Wirtualnej Polski Damian Karaszewski.