Bakteria EHEC zabiła dwie kolejne osoby
Dwie kolejne osoby zmarły w Niemczech na skutek zakażenia pałeczkami okrężnicy EHEC - poinformowały władze niemieckie. Liczba ofiar śmiertelnych tej bakterii wzrosła tym samym do 27.
Przeczytaj wywiad Wirtualnej Polski: "Epidemia będzie się rozszerzać, Niemcy bezsilni."
Według Instytutu Roberta Kocha, w Niemczech 18 osób zmarło na skutek zespołu hemolityczno-mocznicowego (HUS), a 8 - zakażenia bakterią, ale bez poważniejszych objawów.
Jedna kobieta zmarła w zeszłym tygodniu w Szwecji po powrocie z Niemiec.
Ofiarami śmiertelnymi bakterii są głównie kobiety.
Władze sanitarne Niemiec nadal usiłują ustalić źródło zakażenia, ale na razie bezskutecznie.
Instytut Roberta Kocha obserwuje jednak "od kilku dni tendencję spadkową w liczbie nowych przypadków" zachorowań.
- Ograniczmy wyjazdy do Niemiec - apeluje Główny inspektorat Sanitarny. Rzecznik Głównego Inspektora Jan Bondar podkreśla, że wyjazd do naszego zachodniego sąsiada wiąże się z poważnym ryzykiem zakażenia bakterią E.coli. Zastrzega, że nie ma oficjalnego komunikatu, żeby z takich wyjazdów zrezygnować. Jeżeli już się znajdziemy w Niemczech, to - jak podkreśla Jan Bondar - pamiętajmy o dokładnej higienie rąk z użyciem środków dezynfekcyjnych. Zrezygnujmy też z żywności nieobrobionej termicznie, szczególnie w północnych landach, gdzie wystąpiły zakażenia.
Jan Bondar dodaje, że w Polsce potwierdzono dotychczas dwa przypadki zakażenia groźnym szczepem bakterii. Kilkanaście innych podejrzeń jest cały czas sprawdzanych, a badania są złożone i często trzeba je powtarzać. Rzecznik GiS dodał, że Inspektorat cały czas monitoruje sytuację, m.in. pobiera i sprawdza próbki z owoców i warzyw z hurtowni. Takich kontroli przeprowadzono już kilkaset.
Hiszpania nie zażąda od Niemiec odszkodowań za straty rolników, spowodowane błędną informacją o wykryciu szczepu pałeczki okrężnicy EHEC na ogórkach z Andaluzji - zapewnił hiszpański minister ds. europejskich Diego Lopez Garrido.
Zastrzegł on jednak, że nie można wykluczyć prywatnych roszczeń ze strony hiszpańskich rolników wobec władz Hamburga, które wydały przedwczesne ostrzeżenie przed spożywaniem hiszpańskich ogórków.
Na trzech ogórkach, pochodzących z upraw ekologicznych w Andaluzji, mikrobiolodzy z Hamburga stwierdzili wprawdzie obecność EHEC, lecz - jak okazało się po kilku dniach - nie był to groźny typ O104:H4, który jest przyczyną epidemii zatruć pokarmowych w Niemczech i zabił już 26 osób.
Minister rolnictwa Marek Sawicki przypomniał, że podczas spotkania ministrów rolnictwa i rybołówstwa w Luksemburgu uzgodniono podniesienie kwot rekompensat strat ponoszonych przez rolników na rynku warzyw i owoców. Kwota ta przekroczy prawdopodobnie 200 milionów euro. Minister Sawicki podkreślił, że dzięki negocjacjom ze strony polskiej odszkodowaniem zostaną objęci nie tylko rolnicy zrzeszeni, ale także rolnicy indywidualni. Dystrybucją tych odszkodowań zajmie się w Polsce najprawdopodobniej Agencja Rynku Rolnego. Ostateczne głosowanie Komitetu Zarządzającego w tej sprawie odbędzie się 14 czerwca.
Minister Marek Sawicki mówił na konferencji prasowej, że nie ma żadnych podstaw do tego, żebyśmy dalej bali się spożywać owoce i warzywa.
Mówiąc o embargo, jakie Rosja wprowadziła na import owoców i warzyw z Unii Europejskiej ze względu na zakażenia w Niemczech bakterią E.coli, minister poinformował, że rozmawiał w tej sprawie z rosyjską minister rolnictwa. Strona rosyjska utrzymuje, że do dziś nie ma wiarygodnych informacji na temat bezpieczeństwa unijnych produktów ani ze strony służb sanitarnych Niemiec, ani ze strony takich służb unijnych. Dziś w Unii Europejskiej rozpoczyna się szczyt Unia-Rosja poświęcony między innymi aspiracjom Rosji do członkostwa w Światowej Organizacji Handlu.
Doktor Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa ostrzega, że polskim producentom ogórków i pomidorów grozi plajta. Embargo na eksport do Rosji uderza najbardziej w producentów pomidorów, bo stanowią one 30% ogółu eksportowanych do tego kraju polskich warzyw.