zakażenie

Dramat w Zespole Szkół Ponadpodstawowych w Benicach (woj. zachodniopomorskie). Uczniowie zatruli się bakteriami salmonelli. Sanepid prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

Niepokojące doniesienia ze stolicy. W jednym z przedszkoli stwierdzono obecność bakterii legionella. Sanepid śledzi sytuację. Dyrekcja placówki uspokaja, mówiąc, że dzieci są bezpieczne i nie ma powodów do zamknięcia przedszkola.

Potwierdzono 18 ofiar legionellozy w Polsce - wynika z najnowszego raportu sanepidu w sprawie fali zakażeń. Łącznie służby sanitarne informują o 157 osobach zainfekowanych.

Stanisław Żaryn, pytany o śledztwo ABW w sprawie celowego zatrucia w Rzeszowie ujęć wody legionellą przekazał, że nie ma żadnych informacji, żebyśmy mieli do czynienia z sabotażem.

W czterech z dziewięciu próbek wody pobranych do badań 18 sierpnia wykryto bakterie legionelli - przekazał rzeszowski sanepid. Wiadomo już, że dwa materiały były zanieczyszczone na wysokim poziomie. "Najbardziej prawdopodobnym źródłem zakażenia jest miejski system wodociągowy" - przekazało Ministerstwo Zdrowia.

Legionelloza, czyli choroba wywołana przez bakterie Legionella pneumophila, to schorzenie, o którym zrobiło się w Polsce głośno pod koniec sierpnia 2023 roku. Jak dochodzi do zakażenia? Objawy łatwo pomylić z grypą.

Już 11 osób straciło życie w wyniku kontaktu z legionellą. Bakteria, którą wykryto w Polsce 17 sierpnia, do tej pory odpowiadała za zakażenia i zgony mieszkańców Podkarpacia. W niedzielę pierwszy przypadek zdiagnozowano w Małopolsce, a w poniedziałek w Wielkopolsce.

W domu spokojnej starości, którego podopieczną jest pacjentka zakażona legionellozą, zwiększono nadzór medyczny i sanitarny. - Wydaje się, że sytuacja jest opanowana - powiedział wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Rośnie liczba pacjentów zakażonych Legionellą. 23 sierpnia liczba osób hospitalizowanych wynosiła 71. Z powodu "choroby legionistów" zmarły dwie osoby. Jak dochodzi do zakażenia Legionella pneumophila?

Masowe zatrucia salmonellą wśród Austriaków. Zachorowało już 27 osób, z czego jedna zmarła - donoszą austriackie media. Agencja Bezpieczeństwa Żywności poinformowała, że możliwą przyczyną zakażeń jest mięso drobiowe importowane z Polski.

Mężczyzna z Teksasu musiał poddać się inwazyjnej terapii po tym, jak został ukąszony przez pchłę. Stracił obie ręce i wszystkie palce u nóg. Przeżył wstrząs septyczny, który jego rodzina początkowo diagnozowała jako grypę.

Turyści, którzy za cel swojej podróży obiorą hiszpańską wyspę Ibiza, powinni mieć się na baczności. Wszystkim przybyszom zagraża gorączka denga, rozprzestrzeniana przez komary. Po tym, jak zaraza uderzyła w listopadzie 2022 roku, rodzą się obawy co do nadchodzącego sezonu wakacyjnego.

Premier Japonii Fumio Kishida został zdiagnozowany jako zakażony koronawirusem. Polityk odwołał wszystkie planowane podróże i spotkania publiczne. "premier przebywa w izolacji" - poinformowali jego współpracownicy.

Zdarzają się przypadki koinfekcji małpiej ospy i COVID-19 - przyznaje wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z UMCS w Lublinie. Zaznacza, że nie zaobserwowano, aby chory cierpiał bardziej, niż pacjent z jednym wirusem.

- Wirus małpiej ospy zaatakował konkretne środowisko, ale to się zmieni. Przed nami "minipandemia" światowa - mówi dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z Wirtualną Polską. - Wirus mutuje, więc jest też ryzyko jego uzjadliwienia. W historii nie było takiego zasięgu tej choroby, a jeśli małpia ospa zaatakuje szczury w Europie, to zostanie z nami na zawsze - dodaje.

W piątek Instytut Mikrobiologii Bundeswehry poinformował, że w Niemczech wykryto pierwszy przypadek małpiej ospy. Zakażenie u pacjenta, u którego wystąpiły charakterystyczne zmiany skóry, potwierdzono w czwartek.

Chińskie władze poinformowały, że w ich kraju stwierdzono pierwszy przypadek wykrycia ptasiej grypy H3N8 u człowieka. Zdaniem służb sanitarnych Chin ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa wśród ludzi jest niskie.

Mieszkaniec Turcji od roku i dwóch miesięcy przebywa w samoizolacji po zakażeniu koronawirusem. Przez 14 miesięcy 56-latek przeszedł 78 testów, a wszystkie dały wynik pozytywny.

Niespełna tydzień temu Lech Wałęsa poinformował na swoim profilu na Facebooku, że jest zakażony koronawirusem. Nie przerwał jednak swojej aktywności w sieci, co może świadczyć o tym, że czuje się w miarę dobrze. Informację tę potwierdził jego syn - Jarosław Wałęsa. - Tata czuje się dużo lepiej, ale jeszcze potrzebuje trochę czasu, żeby dojść do siebie - ocenił.