Legionella w przedszkolu. Placówka wydała oświadczenie
Niepokojące doniesienia ze stolicy. W jednym z przedszkoli stwierdzono obecność bakterii legionella. Sanepid śledzi sytuację. Dyrekcja placówki uspokaja, mówiąc, że dzieci są bezpieczne i nie ma powodów do zamknięcia przedszkola.
W przedszkolu publicznym nr 20, zlokalizowanym przy ul. Sempołowskiej 2A, stwierdzono obecność bakterii legionelli. Placówka we wtorek (5 września) opublikowała komunikat informujący o niepokojącym wyniku badań, jednocześnie podkreślając, że jest w ścisłym kontakcie z odpowiednimi służbami.
"Przeprowadzone badania wody na okoliczność występowania bakterii legionella wykazały pozytywny wynik" - czytamy w komunikacie.
Choć wieść o wykryciu bakterii w placówce edukacyjnej jest niepokojąca, przedszkole podkreśliło, że legionellą nie jest możliwe zakażenie przez bezpośredni kontakt z chorym czy spożycie skażonej wody. Ryzyko pojawia się jedynie w przypadku wdychania skażonego aerozolu wodnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo stwierdzenia obecności bakterii, sanepid nie zdecydował się na zamknięcie placówki. Zamiast tego wydał szereg zaleceń, w tym zamknięcie natrysków na tydzień oraz dezynfekcję pryszniców. Po upływie tego okresu przewidziane są powtórne badania. Dodatkowo, jako środek ostrożności, przedszkole jeszcze dzisiaj ma podgrzać wodę do 70°C, eliminując w ten sposób bakterie.
Przedszkole w Warszawie, choć zmaga się z wykryciem legionelli, podjęło kroki, aby zapewnić bezpieczeństwo dzieciom i pracownikom. Jak podkreśliła dyrekcja w rozmowie z WP abcZdrowie: "Wszystko jest pod kontrolą. Dzieci normalnie przyszły dziś do przedszkola, nie ma żadnego zagrożenia". Bezpieczeństwo dzieci i pracowników przedszkola na bieżąco ma monitorować sanepid.
Legionella w Polsce. Nie żyje 19 osób
Do tej pory na terenie Podkarpacia zanotowano ponad 160 przypadków zakażenia Legionellą, z czego niestety 19 osób nie przeżyło. Zakażenia zostały również potwierdzone w innych częściach kraju, takich jak Lubelszczyzna, Wielkopolska czy Małopolska.
W najbliższy czwartek rzeszowska Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna planuje przedstawić świeże wyniki analiz wodnych. Na chwilę obecną nie jest pewne, czy udostępnione dane pomogą w wskazaniu miejsca pochodzenia infekcji. Wstępne informacje na temat badanych w poniedziałek próbek nie dostarczyły pełnej odpowiedzi - w 4 z 9 z nich stwierdzono obecność Legionelli, a w dwóch przypadkach poziom zanieczyszczenia był znacząco podwyższony.