"Trzy dni i koniec". Ekspert wyjaśnia, co zżera ogórki w całym kraju

Sadzonka robi się żółta, zamiera i owoc już nie rośnie. Trzy dni i koniec - mówi jeden z plantatorów ogórków. Rolnicy i działkowcy z całej Polski skarżą się na "plagę", która pustoszy uprawy. Wszystkiemu winna jest tegoroczna pogoda, która bardzo sprzyja rozwijaniu się chorób grzybowych - mówi Wirtualnej Polsce ekspert z ośrodka doradztwa rolniczego.

MączniakNa zdjęciu liść ogórka zarażony mączniakiem rzekomym
Źródło zdjęć: © Karol Kłopot, Nadesłane
Paweł Buczkowski

- Ogórki mamy od dawien dawna. Ale w tym sezonie w naszym regionie jest plaga czegoś, co zżera ogórki - przyznaje pani Ewa z Czaplinka.

Żniwa ogórkowe na polu należącym do jej rodziny zaczęły się 16 lipca. Zazwyczaj ogórki można zbierać nawet przez miesiąc, ale w tym roku po tygodniu już właściwie nie było co zbierać, bo większość roślin coś zaatakowało.

- Zaczyna się od tego, że liście robią się kropkowate, tak jakby ktoś z góry prysnął Roundupem. Kolor zielonego, pięknego liścia, sukcesywnie się zmienia. Po trzech dniach zaczęły żółknąć, mimo że już mieliśmy na roślinach kwiaty i owoce. Te liście z łodygami zaczęły usychać i ogórki, które już się pojawiły, nie miały możliwości pobrania wody. Tak jakby ktoś postawił tamę w łodydze - opisuje pani Ewa.

Na polu uprawianym przez jej rodzinę ogórki wymarły na powierzchni około hektara. Dlatego kobieta ogłosiła już w mediach społecznościowych, aby wszyscy, którzy zamawiali u niej warzywa, w tym roku szukali ich gdzieś indziej.

"Ja nie będę w stanie wam zapewnić ogórków, mamy tragedię na polu" - napisała.

"To chyba w tym roku jakaś plaga, u nas też malutko" - odpowiedziała jej jedna z osób.

"U mnie to samo" - napisała kolejna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pies umarł czy zdechł? Komentarze do słów prof. Bralczyka

Pani Ewa dodaje, że ten sezon już jest stracony. A w poprzednich latach jej rodzina sprzedawała po znajomych i sąsiadach nawet 2 tony ogórków.

Problem jest nie tylko w woj. zachodnio-pomorskim, ale również na Lubelszczyźnie.

- U nas ogórek się jakoś jeszcze trzyma, ale u sąsiadów już nie ma - przyznaje Tomasz Boczek, plantator z Mazanowa. - Kiedyś mówiło się na to zaraza. Dzisiaj wiadomo, że mączniak i kanciasta plamistość - wskazuje.

- Sadzonka robi się żółta, zamiera i owoc już nie rośnie. Trzy dni i koniec - mówi Tomasz Boczek.

Z podobnym problemem spotkała się pani Regina, która ma ogródek przy domu na Zamojszczyźnie. - Najpierw liście dostają takich plam, później one żółkną i zasychają. Myślałam, że to dotyka tylko ogórki na zewnątrz, ale pod folią również to zaatakowało - mówi kobieta.

Pani Ewa z Czaplinka przyznaje, że jej rodzina nastawia się na ekologiczną produkcję ogórków, więc nie używano chemicznej ochrony. - Używaliśmy tylko oprysków z drożdży i zakwasu z pokrzywy - mówi kobieta.

I jak się okazuje, to właśnie w tym leży problem.

Brak oprysków i pogoda

Karol Kłopot z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli przyznaje, że odbiera telefonu z pytaniami o tę sytuację. - Jest konkretny powód: bakteryjna kanciasta plamistość ogórka albo znacznie częstszy mączniak rzekomy, który jest bardzo podobny - mówi ekspert w rozmowie z Wirtualną Polską.

Przyznaje, że niektórzy rolnicy chronią opryskami swoje plantacje nawet dwa razy w tygodniu. A w tym sezonie problem się potęguje przez pogodę sprzyjającą chorobom.

- Jak jest bardzo ciepło i wysoka temperatura się utrzymuje, to choroby grzybowe się nie rozwijają. Ale jeżeli jest tak jak teraz: rano i wieczorem rosy, mgły, opady od czasu do czasu, a w ciągu dnia wysokie temperatury, to są świetne warunki sprzyjające rozwijaniu się chorób takich jak mączniak rzekomy - mówi Karol Kłopot, główny specjalista ds. warzywnictwa w LODR w Końskowoli.
  • Mączniak rzekomy ogórka w różnych fazach rozwoju
  • Mączniak rzekomy ogórka w różnych fazach rozwoju
  • Mączniak rzekomy ogórka w różnych fazach rozwoju
  • Mączniak rzekomy ogórka w różnych fazach rozwoju
[1/4] Mączniak rzekomy ogórka w różnych fazach rozwoju Źródło zdjęć: Nadesłane | Karol Kłopot

Dla osób, które hodują ogórki na własne potrzeby i nie chcą stosować oprysków, ma jedną radę: trzeba posadzić więcej, niż sądzimy, że potrzebujemy.

- Jeśli chcemy zrobić np. 30 słoików ogórków i wiemy, że nie będziemy chronić uprawy, to automatycznie musimy posadzić troszeczkę więcej. Jeżeli posiejemy mało i za szybko choroba strawi nam plantację, to może się okazać, że po zbiorach będziemy mieć tylko 3-4 słoiki ogórków - radzi Karol Kłopot.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Uczeń zaatakował nauczycielkę podczas lekcji w liceum w Toruniu
Uczeń zaatakował nauczycielkę podczas lekcji w liceum w Toruniu
Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę, która zakończy shutdown
Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę, która zakończy shutdown
Kulisy tajnej operacji CIA w Afganistanie. Prowadzili nocne zrzuty
Kulisy tajnej operacji CIA w Afganistanie. Prowadzili nocne zrzuty
Ujawnili e-maile Epsteina ws. kontaktów Rosjan z Trumpem
Ujawnili e-maile Epsteina ws. kontaktów Rosjan z Trumpem
Tak wygląda rozejm w Strefie Gazy. Komunikat izraelskiego wojska
Tak wygląda rozejm w Strefie Gazy. Komunikat izraelskiego wojska
Były prezydent Gruzji wrócił do więzienia
Były prezydent Gruzji wrócił do więzienia
Trump apeluje ws. Netanjahu. Jest reakcja prezydenta Izraela
Trump apeluje ws. Netanjahu. Jest reakcja prezydenta Izraela
Prezydent Nawrocki chce delegalizacji jednej z partii
Prezydent Nawrocki chce delegalizacji jednej z partii
Szybki rozwód bez sądu. Rząd przyjął projekt tzw. zgodnych rozwodów
Szybki rozwód bez sądu. Rząd przyjął projekt tzw. zgodnych rozwodów
USA chce przekonać Rosję. Ważne spotkanie na G7
USA chce przekonać Rosję. Ważne spotkanie na G7
Nowy harmonogram ferii zimowych. Komunikat MEN
Nowy harmonogram ferii zimowych. Komunikat MEN
Tragedia na A4 tuż przy granicy. Kierowca wpadł na auta w korku
Tragedia na A4 tuż przy granicy. Kierowca wpadł na auta w korku