odra(strona 15/20)

250-kilogramowa bomba w Głogowie. Płetwonurkowie znaleźli niewybuch przy moście Tolerancji. Na czwartek rano zapowiedziano wielką ewakuację na czas pracy służb.

W poniedziałek w Nowej Soli wędkarz zauważył unoszący się na Odrze pakunek. W środku było ciało noworodka. W środę odbyła się sekcja zwłok dziecka. Znamy jej ustalenia.

W poniedziałek do makabrycznego odkrycia doszło w Nowej Soli nad Odrą. Wędkarz zauważył unoszący się na rzece pakunek. Okazało się, że w środku było ciało noworodka. Pojawiają się nowe informacje w tej sprawie.

Do makabrycznego odkrycia doszło w Nowej Soli nad Odrą. Wędkarz zauważył unoszące się na rzece ciało noworodka. Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny tragedii. Są pierwsze przypuszczenia w tej sprawie.

Policja ustala tożsamość mężczyzny, którego zwłoki zauważyli przechodnie w Odrze we wrocławskiej dzielnicy Osobowice. Na miejscu pracują policyjni technicy i prokurator.

Po Czechach, Rumunii i Włoszech teraz także na Słowacji służby sanitarne alarmują o nagłym wzroście liczby chorych na odrę. Słowacka inspekcja sanitarna informuje, że takiej sytuacji w ich kraju nie było od 20 lat.

Wielkimi krokami zbliża się jedna z największych imprez plenerowych w Szczecinie - Dni Morza. Główną atrakcją będą jednostki pływające, które zacumują przy nabrzeżach. Stałym punktem programu jest też widowiskowy pokaz sztucznych ogni. Oprócz tego - koncerty.

Już ponad 15 tys. Ukraińców zachorowało w tym roku na odrę. Ostatni tydzień był rekordowy, bo odnotowano w nim niemal 1,5 tys. nowych przypadków zachorowań. Odra atakuje także na Białorusi i w Czechach. Polskie służby sanitarne ostrzegają: kto się nie zaszczepił, powinien zrobić to jak najszybciej.

Nie potwierdziły się doniesienia o mężczyźnie, który miał zepchnąć do Odry w Szczecinie dwie kobiety. Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że kobiety same weszły do wody.

Do Odry w Szczecinie wpadły dwie kobiety. Jedna z nich nie żyje. Świadkowie twierdzą, że mógł je zepchnąć z bulwaru mężczyzna.

Czeskie służby medyczne odnotowały falę zachorowań na odrę. Pod koniec kwietnia zachorowało na nią ponad 100 osób. Sytuacja jest poważna. Do szpitali skierowano wojskowych lekarzy.

W Wieruszowie (woj. łódzkie) trwa dochodzenie epidemiologiczne w celu wykrycia źródła zakażenia odry. Władze szpitala podjęły decyzję o czasowym zamknięciu oddziału dziecięcego.

Tuż przy polskiej granicy pojawiło się kolejne ognisko zachorowań na odrę. W ciągu 10 dni liczba chorych powiększyła się tam trzykrotnie. Sytuacja z odrą jest trudna na całym kontynencie – przyznaje Europejskie Centrum Kontroli i Profilaktyki Zachorowań

Dobiega końca akcja poszukiwawcza w Zachodniopomorskiem. - Przeczesaliśmy teren kanału specjalistycznymi sonarami. Na razie bezskutecznie - powiedział w rozmowie z WP oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Gryfinie Grzegorz Klimek. Policja poszukuje ostatniego z trzech myśliwych, którzy w sobotę wpadli do wody.

Choroba jest szczególnie groźna dla ludzi starszych i niezaszczepionych. Na terenie sąsiadującej z woj. lubelskim Ukrainy od początku roku na odrę zachorowało ponad 1,2 tys. osób.

- Przez 21 lat praktykowałem medycynę w Afryce Środkowej. Gdy w 1975 r. tam przyjechałem, było pełno kalek, które żebrały na ulicach. To były dzieci, ludzie uszkodzeni przez porażenną formę polio – mówił abp Henryk Hoser na konferencji naukowej poświęconej szczepieniom.

W stosunku do dwóch pracowników zakładu karnego w Kluczborku zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne, które ma związek ze śmiercią jednego z funkcjonariuszy jednostki. Pracę w zakładzie stracili już dyrektor i wicedyrektor zakładu karnego. Ciało mężczyzny wyłowiono z Odry po imprezie, na której funkcjonariusz bawił się m.in. ze swoimi przełożonymi.

6-letni chłopiec walczący z białaczką zmarł w szpitalu w Monzy w wyniku powikłań spowodowanych przez odrę. Dziecko zaraziło się od starszych braci, którzy nie zostali zaszczepieni.

Ciało mężczyzny, płynące z prądem na Odrze, zatrzymało się przy burcie promu w Milsku w Lubuskiem. Zwłoki zauważyli pasażerowie, którzy ze swoimi autami płynęli na drugi brzeg rzeki. Tożsamość topielca stara się ustalić policja z Zielonej Góry.