- Mnie się ani kościoły, ani lasy z gospodarką nie kojarzą. To odmrażanie gospodarki to jakaś pieśń przyszłości - tak Szymon Hołownia, kandydat na prezydenta, ocenił w programie "Tłit" zapowiedź premiera o poluzowaniu obostrzeń wprowadzonych, by ułatwić walkę z epidemią koronawirusa. - To jest gra psychologiczna. Ludzie już naprawdę nie wytrzymują w domach, więc trzeba im powiedzieć, odmrażamy. Choć tak naprawdę odmrażać zaczniemy za kilka tygodni - tłumaczył gość programu. - Mnie przeraża, że to się wszystko odbywa na zasadzie takiego widzimisię, być może popartego wiedzą naukową, ministra zdrowia i premiera, którzy na kolejnych konferencjach układają państwo. Przecież konferencje prasowe to nie jest źródło prawa - oburzał się Hołownia. Dodał, że mamy ustawę o stanie klęski żywiołowej i trzeba ją wprowadzić. Powołał się przy tym na opinię rzecznika praw obywatelskich, który dowodzi, że na podstawie rozporządzeń nie można ograniczać pewnych praw obywatelskich.