Ochroniarz jednego z krakowskich klubów Marcin B. oraz były policjant Marek K. nie przyznają się do brutalnego napadu na mieszkańca Krakowa, którego mieli skopać, obezwładnić paralizatorem, pobić pałką i obrabować z 43 tys. kart telefonicznych o wartości ponad 540 tys. zł.