Udawał policjanta i wyłudził 200 tys. zł
Za wyłudzenie 200 tys. zł odpowie przed sądem podający się za policjanta 29-letni Łukasz B. Pieniądze miały być zapłatą za ochronę - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Mężczyzna współpracował z byłym ochroniarzem męża kobiety, od której wyłudził pieniądze. Jak ustaliła prokuratura, po śmierci męża ochroniarz przekazywał wdowie informacje o rzekomych zleceniach na jej zabicie i porwanie syna. Za pomoc w uniknięciu zagrożenia, tj. odwołanie zleceń, pobierał pieniądze - łącznie 300 tys. zł.
Rok temu zjawił się z obecnym oskarżonym Łukaszem B.; ten zobowiązał się do zatrzymania przestępców i szybkiego ich skazania. Rzekomy policjant wziął zaliczkę w wysokości 20 tys. zł. Ustalił z wdową, że po przedłożeniu jej protokołu zatrzymania przestępcy otrzyma 80 tys. zł, a po szybkim skazaniu go - 100 tys. zł.
Po pewnym czasie Łukasz B. rzeczywiście przedstawił kobiecie sfałszowany protokół zatrzymania, a po miesiącu - wyrok oraz fotografię rzekomego zabójcy w towarzystwie policjantów na sali sądowej. Zainkasował za to łącznie 200 tys. zł.
Przed sądem będzie odpowiadał sam Łukasz B., ponieważ były ochroniarz, którego wskazał jako inicjatora oszustwa, popełnił samobójstwo.
Łukasz B. przyznał się do winy i wyjaśnił, że z wyłudzonych pieniędzy otrzymał tylko 20 tys. zł. Zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze i złożył wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzania procesu. Uzgodniony z prokuraturą wniosek o wydanie wyroku w wymiarze dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat, grzywny i obowiązku naprawienia szkody w wysokości 20 tys. zł, został przekazany razem z aktem oskarżenia do sądu.
Według RMF, ofiarą oszustów była wdowa po mężczyźnie, który w sierpniu 2006 r. w barze Elena zastrzelił dwie osoby, a następnie popełnił samobójstwo.
NaSygnale.pl: Boss "Pruszkowa" zna już wyrok - posiedzi za kokainę