Morze(strona 28/1)

Czy można zaoszczędzić na wyjeździe wakacyjnym? Okazuje się że tak, jeśli zamiast hotelu zakwaterujemy się w... szpitalu psychiatrycznym.

Wrak rosyjskiego atomowego okrętu podwodnego Kursk powinien zostać podniesiony w połowie września - oświadczył w poniedziałek Wiaczesław Zacharow przedstawiciel holenderskiej firmy Mammoet, której zlecono to zadanie.

24-letni żołnierz utonął w niedzielę na poligonie w Ustce.

Dowódca amerykańskiej VI floty wiceadmirał Gregory Johnson, który w piątek przybył z wizytą do Sewastopola, opowiedział się za zorganizowaniem na Morzu Czarnym wspólnych manewrów ukraińsko-rosyjsko-amerykańskich.

W czwartek, 16 sierpnia, żaglowiec Marynarki Wojennej ORP "Iskra" rozpoczął kolejny rejs szkoleniowy. 51-osobowa załoga, pod dowództwem kmdr. ppor. Roberta Sitka pokona ponad 2000 mil morskich. ORP "Iskra" będzie reprezentować polską banderę podczas największego na świecie festiwalu morskiego "Festival of the Sea", który w tym roku organizowany jest w Portsmouth w Wielkiej Brytanii.

12 marynarzy, których ciała wydobyto z wraku "Kurska" jesienią zeszłego roku, zmarło wskutek zatrucia tlenkiem węgla - poinformował we wtorek rosyjski prokurator wojskowy Wiktor Szejn. Rosyjskie władze po raz pierwszy podały informacje o przyczynach śmierci marynarzy z okrętu, który zatonął przed rokiem na Morzu Barentsa.

47-letni Zbigniew R. utonął w sobotę w Bałtyku
podczas kąpieli na niestrzeżonej plaży w pobliżu Mielna
(Zachodniopomorskie) - poinformowała w niedzielę policja.

Kąpieliska położone nad Zatoką Gdańską są otwarte. Po badaniach sanitarnych okazało się, że fala powodziowa nie przyczyniła się do pogorszenia czystości wód w stopniu uniemożliwiającym korzystanie z nich.

Ponad połowa Polaków (51%) nie wyjechała i nie wyjedzie nigdzie na wakacyjny wypoczynek. Ci, którzy z urlopu chcą skorzystać, najczęściej wybierają się nad Bałtyk - wynika z sondażu OBOP.

Szkoccy i rosyjscy nurkowie głębinowi kontynuują w poniedziałek prace przy kadłubie wraku rosyjskiego atomowego okrętu podwodnego "Kursk".

Rosyjscy eksperci techniki nuklearnej wykluczyli we wtorek na konferencji prasowej w Moskwie możliwość wycieków radioaktywnych z wydobywanego z Morza Barentsa okrętu podwodnego "Kursk".

Rosja wstrzymała w piątek połowy ryb jesiotrowatych w Morzu Kaspijskim, będących głównym źródłem słynnej rosyjskiej ikry. Jednocześnie wprowadzono całkowity zakaz wywożenia poza Rosję czarnego kawioru.

Norwescy eksperci są zaniepokojeni brakiem woli współpracy ze strony rosyjskich ekspertów, którzy analizują operację wydobycia wraku Kurska. O współpracę zaapelował w środę do Rosjan Ole Harbitz, szef Komitetu Kryzysowego do spraw Wypadków z Bronią Atomową i dyrektor w Instytucie Badań Radioaktywności.

We wtorek w rejon katastrofy okrętu atomowego Kursk przypływa statek "Kławdia Ełanskaja" z międzynarodową grupą dziennikarzy. Przez dwie godziny będą oni obserwowali przygotowania do operacji podniesienia wraku z dna morza Barentsa. Spotkają się też z szefem ekspedycji - wiceadmirałem Michaiłem Mocakiem, który zapozna ich z przebiegiem prac przygotowawczych.

60-letni mieszkaniec Gdańska, Tadeusz Wardziukiewicz, ponad 30 godzin płynął wzdłuż wybrzeża Bałtyku. Samotnie pokonał ponad 130 km.

Zgodnie z harmonogramem specjalna wielozadaniowa jednostka "Mayo" z nurkami na pokładzie przybyła w niedzielę na miejsce katastrofy rosyjskiego statku "Kursk" na Morzu Barentsa.

Rosyjski dziennikarz Grigorij Paśko stanął w środę ponownie przed sądem wojskowym we Władywostoku pod zarzutem działania na szkodę państwa.

Zapadający zmrok zmusił rosyjskie służby graniczne do przerwania poszukiwań amerykańskiego samolotu, który zaginął w niedzielę rano w rejonie Sachalina. W okolicy nadal przebywa jednak 11 rosyjskich statków oraz japoński hydroplan. Na pokładzie zaginionego samolotu znajdowały się 4 osoby.

Prywatny samolot amerykański z czterema osobami na pokładzie, który leciał z Japonii do Rosji, wpadł w niedzielę do Morza Ochockiego - podały tamtejsze służby ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Załogi obu statków biorących udział w katastrofie harcerskiego jachtu "Bieszczady" wspólnie doprowadziły do tragedii. Taki wniosek zgłoszono w piątek w gdyńskiej izbie morskiej podczas procesu w sprawie przyczyn zderzenia obu jednostek. We wrześniu ubiegłego roku zginęło u wybrzeży Danii na Morzu Północnym siedmiu polskich żeglarzy.