Samotnie wzdłuż Bałtyku
60-letni mieszkaniec Gdańska, Tadeusz Wardziukiewicz, ponad 30 godzin płynął wzdłuż wybrzeża Bałtyku. Samotnie pokonał ponad 130 km.
Wardziukiewicz wyruszył w sobotę kwadrans po piątej rano z plaży w Darłówku w Zachodniopomorskiem. Morski maraton zakończył w Łebie.
Mężczyzna ubrany był w specjalny skafander termiczny, miał też bojkę zabezpieczającą, w nocy był widoczny dzięki specjalnemu reflektorowi zmontowanemu na głowie.
Podczas wyprawy jadł sześć razy, nie wychodząc z wody. Każdy posiłek składał się z dwóch madarynek, dwóch bananów, tabliczki czekolady, kawałka kiełbasy. Wypijał tez litr napoju izotonicznego. Asekurowała go z lądu piątka przyjaciół - ratowników z Gdaska.
To nie pierwszy taki wyczyn Tadeusza Wardziukiewicza. Ma za sobą 180 km, które przepłynął Wisłą. Udało mu się także wpław okrążyć Bornholm. (aka)