Minister skarbu uważa, że stał się celem zmasowanych ataków, ponieważ naruszył czyjeś interesy. "Rzeczpospolita" poinformowała, że Andrzeja Mikosza, zanim został ministrem, łączyły interesy z graczem giełdowym Witoldem W. Chodzi o pożyczkę w wysokości 300 tysięcy dolarów, jakiej rodzina Mikoszów udzieliła Witoldowi W. Dziennik pisze, że Witold W. miał problemy z wymiarem sprawiedliwości.