Oficjalny brak przedstawicieli PO na Marszu dla Życia i Rodziny, a zwłaszcza brak prezydenta stolicy na marszu w Warszawie dziwi podwójnie. Raz, bo to odwrócenie się od tego, co wciąż dla większości Polaków bardzo ważne, a dwa, bo zaprzecza temu, co największa partia opozycyjna deklarowała dzień wcześniej.