Prokuratura wezwała na przesłuchanie Magdę Fitas-Dukaczewską, tłumaczkę ówczesnego premiera Donalda Tuska. Powód? "Zdrada dyplomatyczna" w śledztwie okołosmoleńskim. - To kolejne szaleństwo Antoniego Macierewicza. Przecież Tusk w tej sprawie zeznawał i nie ma żadnego powodu, żeby mu nie wierzyć. Fitas-Dukaczewska była tłumaczką wielu najważniejszych osób w państwie, z Lechem Kaczyńskim włącznie. Czy Jarosław Kaczyński byłby taki chętny, żeby ujawniła część jego rozmów? To dewastacja państwa. Nikt nie będzie chciał z nami prowadzić poufnych rozmów. Absolutny brak odpowiedzialności - komentowała Joanna Kluzik-Rostkowska (PO) w programie "Tłit".