Jest decyzja sądu: tłumaczka Donalda Tuska nie została zwolniona z tajemnicy. Prokuratura jej nie przesłucha
Tłumaczka Magdalena Fitas-Dukaczewska nie została zwolniona z tajemnicy. Nie ujawni treści rozmowy, którą 10 kwietnia 2010 roku Donald Tusk przeprowadził z Władimirem Putinem. "Sąd podzielił moje stanowisko. Prokuratura nie może mnie przesłuchiwać. Wyrok jest prawomocny" - poinformowała na swoim profilu na Facebooku tłumaczka.
Sąd Okręgowy w Warszawie po raz drugi podejmował decyzję ws. postanowienia prokuratury o zwolnieniu tłumaczki z tajemnicy na potrzeby śledztwa. Pierwszy raz takie postanowienie uchylił w marcu.
Rzeczniczka prasowa PK prok. Ewa Bialik poinformowała wówczas, że "prokuratura, szanując decyzję sądu, wyda kolejne postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy tłumaczki", które uwzględni stanowisko sądu. Sąd nie zakwestionował możliwości przesłuchania tłumaczki (...) - świadka, który odwiedził Smoleńsk w dniu katastrofy, a więc 10 kwietnia 2010 r. Wskazał jednocześnie na konieczność szerszego uzasadnienia przesłanek przemawiających za takim przesłuchaniem dla dobra wymiaru sprawiedliwości - zaznaczyła prok. Bialik.
Według Prokuratury Krajowej celem śledztwa, w którym świadkiem jest Magdalena Fitas-Dukaczewska, prowadzonego równolegle z głównym postępowaniem, dotyczącym przyczyn katastrofy smoleńskiej, jest "możliwie dokładne ustalenie okoliczności, w jakich zapadały ważne dla jej wyjaśnienia decyzje, w tym zwłaszcza związane z przekazaniem Federacji Rosyjskiej prawa do badania przyczyn katastrofy".
Drugie postanowienie o zwolnieniu tłumaczki z tajemnicy trafiło do jej pełnomocników pod koniec lipca. Tydzień później złożyli oni zażalenie, zaskarżając decyzję w całości.
Przypomnijmy, Fitas-Dukaczewska jest świadkiem w śledztwie dotyczącym decyzji podejmowanych bezpośrednio po katastrofie smoleńskiej i dotyczących jej badania. Ma również rozstrzygnąć, czy czołowi politycy ówczesnego rządu nie działali na szkodę interesu RP. Za to przestępstwo grozi do 10 lat więzienia.
Magdalena Fitas-Dukaczewska od 1999 roku do 2015 roku pracowała jako tłumaczka języka angielskiego i rosyjskiego z wszystkimi kolejnymi polskimi rządami i prezydentami. W 2010 roku była tłumaczką premiera Donalda Tuska podczas wizyty w Katyniu 7 kwietnia oraz w Smoleńsku 10 kwietnia - w rozmowach z premierem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem. To właśnie treść tej ostatniej rozmowy chce poznać prokuratura.