W poniedziałek, 30 listopada, około godz. 12.30. ktoś zalogował się na konto zaginionej Ewy Tylman. Sygnał wskazywał, że zalogowanie nastąpiło na ul. Katowickiej w Poznaniu. Pracownicy Krzysztofa Rutkowskiego natychmiast udali się na miejsce, ale okazało się, że to fałszywy alarm.