lisiczańsk

Działaniami rosyjskimi w rejonie Lisiczańska w obwodzie ługańskim Ukrainy dowodzi aż dwóch ważnych rosyjskich generałów, co świadczy o wadze tego zadania dla Kremla oraz o braku zaufania Władimira Putina do młodszych oficerów - ocenia w nowym raporcie amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Złe wieści z wojennego frontu w Donbasie. Rosyjskie wojska, co prawda powoli i w ciężkiej walce, ale nieubłaganie prą naprzód i próbują okrążyć ukraińskie siły pod Lisiczańskiem w obwodzie ługańskim. Według niektórych analityków sytuacja zaczyna przypominać tzw. kocioł pod Debalcewem z 2015 roku. Nieoficjalnie mówi się, że ukraińska obrona może wynikać z nacisków politycznych władz w Kijowie.

Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w nowej analizie stwierdza, że dowództwo Ukrainy nakazało wycofanie wojsk z Siewierodoniecka przy utrzymaniu linii obrony w pobliżu Lisiczańska. Think tank z USA przekazuje, że siły ukraińskie prowadzą kontrofensywę wzdłuż granicy obwodów chersońskiego i dniepropietrowskiego oraz w samym Chersoniu, zagrażając siłom rosyjskim.

Coraz trudniejsza sytuacja ukraińskiej armii w Siewierodoniecku i Lisiczańsku w obwodzie ługańskim. Jak informują przedstawiciele władz w Kijowie, Rosjanie atakują ze wszystkich stron i w najróżniejszy sposób - z samolotów, wszelkich rodzajów artylerii, pociskami Toczka-U. - Bardzo słusznie, że Ukraińcy się stamtąd wycofują i nie powtarzają drugiego Mariupola. Bardziej opłaca się "puścić Rosjan przodem", by później uderzyć na ich tyły lub skrzydła – uważają w rozmowie z WP eksperci wojskowi.

Zdaniem ekspertów ukraińskie władze szykują się na utratę Siewierodoniecka i Lisiczańska. - Siły Zbrojne Ukrainy będą musiały się wycofać. Nie ma sensu trwać na rozbitych pozycjach - poinformował szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Z kolei szef władz rejonu (powiatu) siewierodonieckiego oznajmił, że nie ma obecnie mowy o wycofaniu ukraińskich wojsk z Lisiczańska.

Trwa zacięty bój o Donbas. Najcięższe walki są prowadzone w okolicach Siewierodoniecka i Lisiczańska w obwodzie ługańskim. Ramzan Kadyrow, lider czeczeńskich bojowników walczących w Ukrainie po stronie armii Putina zapowiedział, że Rosjanie osiągną wkrótce w tym rejonie ważny sukces. "W najbliższym czasie usłyszycie informacje o zamknięciu kręgu wokół Lisiczańska i oczyszczeniu go z banderowskich okupantów" - napisał serwisie Telegram.