Leszek Balcerowicz(strona 2/1)

- Państwo polskie pod rządami PiS-u zostało w ogromnym stopniu popsute - mówił Leszek Balcerowicz w programie specjalnym WP. Według niego obecnie jest uprawiana "propaganda sukcesu". Pytany o wybory prezydenckie 2020 oświadczył, że jest zdumiony postępowaniem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. To jest rzeczą niedopuszczalną i nierealną, żeby wybory odbyły się 10 maja - mówił były minister finansów.

- Do TVP idą miliardy złotych. Na co? Na propagandę i agresję, która pod względem moralnym jest gorsza niż to, co robiono w stanie wojennym. To niesłychane - mówił Leszek Balcerowicz w programie "Tłit", komentując planowana przez NIK kontrolę w telewizji publicznej. Skomentował również akcję dziennikarza Tomasza Sekielskiego "Wyłącz TVP, włącz myślenie". - Dawno się do niej włączyłem i nie muszę się wyłączać - stwierdził.

Jarosław Gowin stwierdził, że na obrady "okrągłego stołu" ws. sądownictwa pójdzie, choć PiS mówi, że nikogo własnego nie wysyła. "Odkleja się" od PiS? - Ma jeszcze jedną szansę, jeśli chce uniknąć ostatecznego upadku, w sensie moralnym i reputacyjnym - zerwać, a nie pozorować zerwanie. Powinien ustalić, co jest dla niego priorytetem. To, żeby jakieś podatki zostały obniżone? To o wiele mniejsze niż gwałt na państwie prawa. Niech się zdecyduje - komentował były wicepremier Leszek Balcerowicz w programie "Tłit".

- Nigdy nie opieramy mocnych wniosków na postawie jednego sondażu - zawsze trzeba brać średnie. Ale jest duża szansa - przy nowym przywództwie, zaangażowaniu - że wynik wyborów w maju będzie taki, jak w Senacie - mówił były wicepremier Leszek Balcerowicz w programie "Tłit", komentując najnowszy sondaż partyjny Kantar. Przewaga PiS topnieje w nim do zaledwie 5 pkt proc. Balcerowicz stwierdził, że jest "pełen uznania" dla Borysa Budki. - To człowiek, który dowiódł, że ma umiejętności przywódcze, ambicję - przekonywał.

- To, co zrobi Andrzej Duda Polsce, jest haniebne. Bardzo ważne jest demokratyczne odsunięcie go od władzy - przekonywał Leszek Balcerowicz w programie "Tłit". Były wicepremier skomentował decyzję prezydenta o wstrzymaniu się z nominacjami sędziowskimi do czasu rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego przez TK. - To układ putinowski. Najpierw opanowuje się jedno ciało, które powinno być niezależne, a potem się udaje, że jest takie, jak poprzednio. Putinowska groteska - stwierdził Balcerowicz.

- Julia Przyłębska przejdzie do historii jako jedna z najbardziej haniebnych postaci powojennej historii. Czynnie morduje praworządność po tym, jak Polska odzyskała niepodległość. To niebywałe, nikczemne. Podwójna granda. Fikcyjny Trybunał rozstrzyga fikcyjny spór kompetencyjny. "PiS-Trybunał", powołany z pogwałceniem Konstytucji, gwałci Konstytucję - mówił były wicepremier Leszek Balcerowicz w programie "Tłit".

- Marian Banaś jest czynnikiem rozkładu w PiS-ie. Obnaża, czym jest PiS od strony moralnej. PiS wkracza w trudniejszy okres, nie tylko ze względy na jego sprawę, ale też dlatego, że lata bonanzy w gospodarce się kończą. PiS-owi w sondażach będzie spadać - przekonywał Leszek Balcerowicz w programie "Tłit". - Od 2 miesięcy, gdzie się nie pójdzie do mediów, trzeba o panu Banasiu rozmawiać i jeszcze patrzeć na jego sylwetkę. A ja z nim nigdy w życiu nie rozmawiałem. Zaczyna to dla mnie wyglądać trochę kuriozalnie. Ale, oczywiście, sprawa jest bardzo poważna - mówił z kolei Sebastian Kaleta (KP PiS).

Leszek Balcerowicz skomentował w programie "Tłit" pogłoski, jakoby miał zostać kandydatem Nowoczesnej na prezydenta. - Nic na ten temat nie wiem. Traktuje to w kategoriach fantazji. Miłej fantazji. Nawet to do mnie nie doszło, ale bardzo dziękuję tym, którzy mieli takie fantazje na myśli - oznajmił. Pytany, czy przyjąłby taką ofertę, gdyby do niego wpłynęła, zaprzeczył. - Jestem w polityce obywatelskiej. Trzeba wpływać na opinię publiczną, przeciwstawiając się kłamstwu, nadużyciom, manipulacjom - a tego mamy mnóstwo. I przedstawiając udokumentowane w wyrazisty sposób rzeczy, które przylegają do rzeczywistości - argumentował.

Beata Szydło stwierdziła, że w Senacie "powinna być wola porozumienia ze wszystkimi". Co na to Balcerowicz? - Po tym wszystkim, co PiS robi Polsce, jest to szyderstwo. Nie wiem, czy świadome czy nie. Demokracja to otwarta, legalna konkurencja o władzę w państwie. Może być uczciwa lub nie. PiS by nie wygrał, gdyby na szeroką i brutalną skalę nie stosował nieuczciwej konkurencji w postaci używania wszystkiego, co państwowe, dla celów partyjnych, na czele z TVP i spółkami państwowymi. To było jak doping. Dyskwalifikacje muszą zrobić obywatele i myślę, że w niedalekiej przyszłości jest to możliwe. To, co zrobiło PiS, jest moralnie skandaliczne - komentował w programie "Tłit".

Leszek Balcerowicz pytany był w programie "Tłit", czy dostał od któregoś z liderów opozycji propozycję kandydowania. - Nie będę tego komentować - odpowiedział wymijająco były premier. - To, co staram się robić w opozycji obywatelskiej, jest dostatecznie istotne, by to robić dalej - kontynuował. Dopytywany, kto składał mu propozycję, i czy była propozycja, ale powiedział "nie", odparł: "Pozostawmy to (...). Opozycja obywatelska jest niezwykle ważna".

Były premier Leszek Balcerowicz komentował w programie "Tłit" wymianę zdań między ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim a posłem Krzysztofem Brejzą o kontroli dotacji dla fundacji Tadeusza Rydzyka. - Jak to nazwać zwykłym językiem? Ta wypowiedź to skrajna bezczelność. To patologia, że ogromne środki z ministerstwa zdrowia zamiast na zdrowie idą do Rydzyka - poprawić zdrowie PiS-u. Szumowski bezczelnie atakuje człowieka, który piętnuje tę patologię. Cała propaganda ministrów zmierza do tego, żeby Polacy uwierzyli, że patologia jest normalnością. To zamach na elementarne normy przyzwoitości - mówił.

Jarosław Kaczyński zapowiedział zmianę Konstytucji na taką, która będzie "gwarantowała prawdziwą demokrację". - Jak ktoś dodaje słowo "prawdziwa" do słowa "demokracja", to oznacza, że dokonuje zamachu na zwykłą demokrację. To przypomina język Putina. On nie mówi, że jest dyktatorem, mówi, że wprowadzi demokrację - suwerenną, prawdziwą. Wypowiedź Kaczyńskiego jest kuriozalna, ale powinna być też traktowana jako prognoza ostrzegawcza. Jeśli opozycja pójdzie do wyborów skłócona, może się zdarzyć katastrofa - komentował Balcerowicz w programie "Tłit". - Dlaczego Kaczyński mówi to, co mówi? Czasem mówi bez namysłu, czasem z namysłem... Ale tu trzeba lepszych specjalistów od psychologii niż ja - podsumował.

Premier Mateusz Morawiecki miał przez 2 godziny czekać w aucie na wejście na naradę PiS. - To poniżające, ale świadczy o tym człowieku. Nie wszyscy ludzie się na to godzą, na takie poniżanie. Morawiecki wpisuje się w rolę figuranta. To haniebne, to degraduje demokratyczną politykę - komentował były premier Leszek Balcerowicz w programie "Tłit". Skomentował również zapowiedź wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Może ono dotyczyć lotów marszałka Kuchcińskiego. - Fakt, że wszystko wisi na wystąpieniu jednego człowieka, pokazuje upadek obyczajów politycznych w Polsce. W normalnym kraju nie powinno do tego dochodzić, natychmiast jest dymisja - wskazał Balcerowicz.