Ofiara byłego księdza Krzysztofa G. jest oburzona, że jej prześladowca został zatrudniony w Archiwum Archidiecezjalnym w Poznaniu. - To skandal, że dostał pracę w instytucji podległej kurii - mówi Szymon Bączkowski.
Kuria Metropolitalna w Poznaniu wydała oświadczenie dotyczące zatrudnienia byłego księdza Krzysztofa G., podejrzanego o pedofilię. Tłumaczy w nim, że "nie pracuje on w kurii" lecz w "diecezjalnym archiwum".
Były ksiądz Krzysztof G. usłyszał w grudniu ubiegłego roku zarzuty co najmniej kilkudziesięciu gwałtów na ministrancie. Rok wcześniej usunięto go ze stanu duchownego. Kościół nie zapomniał jednak o byłym duchownym. Wyciągnął do niego pomocną rękę. Krzysztof G. został zatrudniony w poznańskiej kurii.
Krzysztof G., były policjant z Brodnicy oskarżony o przestępstwa seksualne, do których dochodziło na komisariacie, został nieprawomocnie skazany. Mężczyzna spędzi więzieniu dwa i pół roku.
Prokuratura w Brodnicy twierdzi, że policjant Krzysztof G. wykorzystał seksualnie na komendzie co najmniej cztery zatrzymane kobiety. Piątą próbował zgwałcić w jej domu. Zdaniem śledczych ofiar może być więcej.