Poznań. Sprawa b. księdza Krzysztofa G. Jest oświadczenie kurii
Kuria Metropolitalna w Poznaniu wydała oświadczenie dotyczące zatrudnienia byłego księdza Krzysztofa G., podejrzanego o pedofilię. Tłumaczy w nim, że "nie pracuje on w kurii" lecz w "diecezjalnym archiwum".
15.01.2020 | aktual.: 15.01.2020 12:02
Były ksiądz Krzysztof G. usłyszał w grudniu ubiegłego roku zarzuty co najmniej kilkudziesięciu gwałtów na ministrancie. Rok wcześniej usunięto go ze stanu duchownego. Kościół nie zapomniał jednak o byłym duchownym i wyciągnął do niego pomocną rękę. Krzysztof G. został zatrudniony w poznańskiej kurii - w archiwum diecezjalnym akt dawnych - poinformowała w środę "Gazeta Wyborcza".
Gazeta przypomniała także, że poznańska kuria nie chciała współpracować z prokuraturą w śledztwie dotyczącym Krzysztofa G. Zasłaniano się tajemnicą zawodową, nie chciano przekazać jej akt z przeprowadzonego kościelnego postępowania, które zakończyło się usunięciem Krzysztofa G. ze stanu duchownego.
Zobacz także: Poznań: Były ksiądz Krzysztof G. podejrzany o gwałty na ministrancie został zatrudniony w kurii
Gdy prokuratura w Chodzieży zobowiązała abp. Stanisława Gądeckiego do przekazania śledczym w ciągu 7 dniu dokumentów ws. księdza pedofila, okazało się, że dokumentów w kurii nie ma. Abp Gądecki stwierdził, że zgodnie z procedurą przekazano je do Watykanu.
Prokuratura nie zdecydowała się na przeszukanie kurii, choć domagał się tego pełnomocnik ofiary.
Poznań: oświadczenie Kurii Metropolitalnej
Kuria Metropolitalna w Poznaniu zdecydowała się skomentować informacje "Gazety Wyborczej". W specjalnym oświadczeniu, zamieszczonym na stronie internetowej Archidiecezji Poznańskiej rzecznik prasowy Kurii Metropolitalnej w Poznaniu ks. Maciej Szczepaniak stwierdził, że wydalony z kapłaństwa ksiądz nie pracuje w kurii.
"Były ksiądz znalazł zatrudnienie w diecezjalnym archiwum na stanowisku magazyniera do czasu znalezienia innej pracy. Tego rodzaju praca w miejscu bez kontaktu z dziećmi czy młodzieżą nie niesie za sobą zagrożeń i jest też formą społecznej prewencji" - stwierdził ks. Szczepaniak.
"Zatrudnienie w żadnym stopniu nie jest wyrazem ochrony byłego księdza. Po zgłoszeniu przypadku molestowania ksiądz został usunięty z parafii, a działania archidiecezji doprowadziły do wszczęcia postępowania kanonicznego w związku z oskarżeniem o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą poniżej 18 roku życia. Wyrok sądu kościelnego o wydaleniu ze stanu kapłańskiego został wydany 31 października 2018 r." - zapewnia rzecznik prasowy poznańskiej kurii.
Poznańska kuria: archidiecezja nie mogła przekazać prokuraturze akt
Ks. Szczepaniak odniósł się także do informacji o braku pomocy kurii w prokuratorskim śledztwie. "W 2019 r. archidiecezja nie mogła przekazać Prokuraturze Rejonowej w Chodzieży akt postępowania kościelnego, ponieważ ich dysponentem była w tym czasie Stolica Apostolska, a Kodeks prawa kanonicznego zobowiązywał stronę kościelną do zachowania tajemnicy" - tłumaczy w oświadczeniu.
"Potwierdziła to niedawna wypowiedź abp. Charlesa Scicluny z Kongregacji Nauki Wiary przy okazji decyzji papieża o zniesieniu sekretu papieskiego: 'diecezja, która posiada daną dokumentację nie jest już zobowiązana do zachowania tajemnicy papieskiej i może zadecydować, jeżeli będzie taka potrzeba, o współpracy' (17.12.2019)" - przypomniał ks. Szczepaniak.