Trwa ładowanie...

Poznań: Były ksiądz Krzysztof G. podejrzany o gwałty na ministrancie został zatrudniony w kurii

Były ksiądz Krzysztof G. usłyszał w grudniu ubiegłego roku zarzuty co najmniej kilkudziesięciu gwałtów na ministrancie. Rok wcześniej usunięto go ze stanu duchownego. Kościół nie zapomniał jednak o byłym duchownym. Wyciągnął do niego pomocną rękę. Krzysztof G. został zatrudniony w poznańskiej kurii.

Poznań: Były ksiądz Krzysztof G. podejrzany o gwałty na ministrancie został zatrudniony w kuriiŹródło: East News, fot: Stanislaw Kowalczuk/East News
dcodjfk
dcodjfk

Krzysztof G., jak wynika z ustaleń prokuratury, przez 10 lat wykorzystywał seksualnie Szymona, ministranta z Chodzieży. - Oprócz co najmniej kilkudziesięciu gwałtów, byłemu księdzu zarzucono również to, że co najmniej kilkadziesiąt razy nadużył stosunku zależności między nim a ministrantem. Wykorzystał również jego trudną sytuację życiową oraz późniejsze uzależnienie od alkoholu i doprowadzał do obcowania płciowego - mówił po postawieniu zarzutów byłemu księdzu prokurator Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

W sprawie Krzysztofa G. toczyło się także kościelne śledztwo i efektem tego dochodzenia było usunięcie księdza ze stanu kapłańskiego - przypomina "Gazeta Wyborcza". Podawano to jako pozytywny przykład postępowania władz kościelnych w sprawie pedofilii.

Kuria w Poznaniu wyciąga pomocną rękę do byłego duchownego

Jak jednak ustaliła "Gazeta Wyborcza" mniej więcej dwa miesiące oo usunięciu ze stanu kapłańskiego, w grudniu 2018 roku, Krzysztof G. znalazł zatrudnienie w kurii arcybiskupiej. Pracuje w archiwum akt dawnych.

dcodjfk

Ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik kurii, przekonuje dziennikarzy “GW”, że chodzi o tymczasową pomoc. Krzysztof G. Ma pracować w kurii tylko do czasu aż znajdzie sobie inna pracę. „Tego rodzaju praca w miejscu bez kontaktu z dziećmi czy młodzieżą nie niesie za sobą zagrożeń i jest też formą społecznej prewencji” - tłumaczy gazecie rzecznik.

Kuria pomogła byłemu duchownemu, ale odmówiła pomocy w śledztwie w sprawie wykorzystywania seksualnego, które prowadzi poznańska prokuratura. Nie chciała wydać akt dotyczących kościelnego śledztwa, twierdząc, że zostały wysłane już do Watykanu. Jej przedstawiciele odmawiali też odpowiedzi na pytania dotyczące kościelnego postępowania, które zakończyło się usunięciem Krzysztofa G. ze stanu duchownego. Gdy w końcu sąd zwolnił ich z tajemnicy zawodowej zaczęli zasłaniać się niepamięcią.

- Byłoby dobrze, gdyby z taką samą gorliwością, jaką widać w pomocy dla sprawców, Kościół zaangażował się w pomoc dla pokrzywdzonych - ocenia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Artur Nowak, adwokat, pełnomocnik Szymona.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

dcodjfk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dcodjfk
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj