Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, po zakończeniu ferii zimowych do szkół wrócą uczniowie klas 1-3. W pozostałych przypadkach uczniowie mają pozostać w domach i cały czas uczyć się zdalnie. Rząd ma rozważać ewentualną zmianę decyzji na początku lutego, a więc za trzy tygodnie.
Testy na koronawirusa nie są już dostępne dla osób, które nie mają wszystkich objawów COVID-19. Nie będzie masowych testów w szkołach przeprowadzanych na wszelki wypadek wśród uczniów i nauczycieli. Tak działa nowa rządowa strategia, która przy okazji zaczęła świetnie "poprawiać statystyki" pandemii.
Zasiłek opiekuńczy przyznawany przez ZUS dla rodziców, którzy muszą pozostać w domu, żeby zajmować się swoimi dziećmi, został wydłużony na kolejnym okres. Przedszkola i żłobki do 24 maja pozostaną zamknięte z powodu epidemii koronawirusa w Polsce.
Kiedy dzieci wrócą do szkoły? – to pytanie zadają sobie dziś z nauczycielami miliony rodzin w Polsce. Nauczycielka szkoły podstawowej w kilkutysięcznej miejscowości w Małopolsce mówi nam: – Nie mamy żadnych informacji. Ani o otwarciu szkół, ani o końcu roku szkolnego czy wystawieniu świadectw. Mamy cichą nadzieję, że uda się wrócić do normalnego trybu pracy chociaż w czerwcu. Zdalne lekcje? Nie da się ich porównać z normalnym nauczaniem.
Zastępując prawdziwą cyfrową edukację jej karykaturą w ujęciu MEN ryzykujemy opóźnienie cywilizacyjne, które pozbawi szans całe pokolenia uczniów - mówi profesor Lech Mankiewicz. I nawołuje do skoncentrowania się na uczniach, a nie na podstawie programowej.