kobyla góra

Śledczy wciąż badają przyczyny śmierci 9-letniej Jadzi i 13-letniej Madzi z Kobylej Góry. Teraz na jaw wychodzi temat listu, który matka zamordowanych dziewczynek przysłała do sądu. Sędzia zaniepokoiła się pismem, ale nie zdążyła sprawdzić, co działo się w rodzinie – dowiedziała się reporterka PAP w rozmowie z wiceprezes Sądu Rejonowego w Ostrzeszowie Barbarą Sabałą-Bronś.

Zwłoki dwóch córek w wieku 7 i 13 lat oraz nieprzytomną żonę znalazł po przybyciu do domu mieszkaniec Kobylej Góry - powiedział w czwartek PAP bryg. Piotr Mazurkiewicz, komendant PSP w Ostrzeszowie. Policja ze względu na toczące się postępowanie nie udziela żadnych informacji.

Tragiczne odkrycie przy ul. Tetmajera w Kobylej Górze (woj. wielkopolskie. W zaparkowanym samochodzie znaleziono tam nieprzytomnego mężczyznę. Pomimo podjętej reanimacji, 41-latkowi nie udało się przywrócić funkcji życiowych.

Do nietypowej sytuacji doszło w tym tygodniu na Dolnym Śląsku. 44-letni mieszkaniec Sycowa wszedł do cudzego budynku i zamierzał w nim nocować. Mimo sprzeciwu właściciela, ani myślał się wynieść. Jego zapędy ostudziła dopiero policja.

Sąd Okręgowy w Kaliszu powiadomił, że dziecko zostało odebrane matce w prawidłowy sposób. Sprawa dotyczy siłowego odebrania, do którego doszło zimą w Kobylej Górze. O przeprowadzenie lustracji wnioskowali minister sprawiedliwości oraz Rzecznik Praw Dziecka.