Niezależnie od oceny konfliktu gruzińsko-osetyjskiego oraz roli i charakteru prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, któremu do demokratycznych przywódców jest równie daleko jak Łukaszence, trzeba jasno powiedzieć, że w interesie Polski jest bezwarunkowe poparcie Gruzji. Jeśli Rosja wygra w tym konflikcie i usunie Saakaszwilego, potwierdzi swoje prawo do strefy wpływów na Kaukazie Południowym i zamknie korytarz energetyczny prowadzący z Azerbejdżanu i Azji środkowej przez Gruzję do Europy oraz uniemożliwi rozszerzenie NATO na Kaukaz.