Rosja nawiązała stosunki dyplomatyczne z Osetią Płd.
Rosja nawiązała stosunki dyplomatyczne na szczeblu ambasad z Osetią Południową i Abchazją, dwiema samozwańczymi republikami, które przy wsparciu ze strony
Moskwy oderwały się od Gruzji.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow wymienił w tym dniu oficjalne noty w tej sprawie z ministrami spraw zagranicznych Osetii Płd. i Abchazji - Muratem Dżiojewem i Siergiejem Szambą.
Ławrow oświadczył, że Rosja, Osetia Płd. i Abchazja będą sobie wzajemnie udzielały wszelkiej pomocy, w tym wojskowej.
Zdaniem rosyjskiego ministra krok ten będzie sprzyjać pokojowi i bezpieczeństwu na Kaukazie. Skorzystają na tym wszystkie kraje regionu, w tym Gruzja - powiedział Ławrow.
Szef MSZ Rosji poinformował też, że parafował z Dżiojewem i Szambą projekty traktatów o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy między Rosją a Osetią Płd. i Abchazją.
Szczególne znaczenie przywiązujemy do artykułów, które dotyczą zapewnienia bezpieczeństwa stron - podkreślił Ławrow.
Minister zapowiedział, że na mocy tych traktatów w obu republikach będą stacjonowały rosyjskie wojska. Ławrow zaznaczył, że będą to żołnierze regularnej armii, a nie sił pokojowych, jak miało to miejsce przed niedawnym konfliktem z Gruzją.
Minister obrony Rosji Anatolij Sierdiukow poinformował wcześniej, na spotkaniu z prezydentem Dmitrijem Miedwiediwem, o planach rozmieszczenia w bazach wojskowych w Osetii Płd. i Abchazji po 3800 rosyjskich żołnierzy.
Szef resortu obrony przekazał, że w Osetii Płd. rosyjskie bazy usytuowane będą w stolicy republiki - Cchinwali i w Dżawie.
To drugie miasto leży przy strategicznej drodze prowadzącej do tunelu Roki, łączącego Osetię Południową z Osetią Północną, będącą częścią Federacji Rosyjskiej.
Sierdiukow powiedział, że w Abchazji rosyjskie wojska na razie rozlokują się w miejscach, w których stacjonują siły pokojowe Rosji, a miejsca dla stałych baz zostaną wybrane później.
Według prezydenta Abchazji Siergieja Bagapsza docelowo rosyjskie wojska będą stacjonowały w Gudaucie i Oczamczirze, dwóch portach nad Morzem Czarnym. Wiadomo jednak, że Rosja chce, aby jej bazę przyjęła również stolica republiki - Suchumi.
Poza Rosją niepodległość tych dwóch zbuntowanych prowincji Gruzji uznała tylko Nikaragua. USA i Unia Europejska ostro potępiły Moskwę za ten jednostronny krok. (pp,jks)
Jerzy Malczyk