Karol Nawrocki(strona 126/1)

PiS wybierał swojego kandydata w wyborach prezydenckich długo i mozolnie. Ścisła selekcja wskazywała na wybór szerszy niż miał Donald Tusk, ale ostatecznie Kaczyński postawił na nazwisko mniej rozpoznawalne. Kandydat bezpartyjny nie dostał podczas swojej konwencji szansy na pokazanie się z innej niż mocno pisowskiej strony. Zawiodła oprawa oraz przekaz.

W niedzielę Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że w wyborach prezydenckich poprze kandydaturę Karola Nawrockiego. Już dzień później ruszyła giełda nazwisk osób, które mogą wejść do jego sztabu wyborczego. Przemysław Czarnek powiedział, kto jego zdaniem powinien zostać szefem sztabu szefa IPN. - Jeśli chodzi o zdolności organizacyjne, to jest to jeden z najlepszych ludzi w Polsce - przekonywał poseł PiS.

Karol Nawrocki ma być kandydatem na prezydenta Polski popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość. Czołowi politycy partii Jarosława Kaczyńskiego wiążą z nim duże nadzieje. Kandydaturę Nawrockiego w rozmowie z "Faktem" ocenił Mateusz Morawiecki, Przemysław Czarnek i Antonii Macierewicz.

Długa jest lista powodów, dla których prezydenckie namaszczenie przez Prawo i Sprawiedliwość Karola Nawrockiego może ktoś potraktować jako przejaw politycznej krotochwili, desperacji czy brawury. A jednak w sytuacji, w której jest dziś obóz Jarosława Kaczyńskiego, pomysł nie jest wcale taki brawurowy - pisze dla WP dr hab. Sławomir Sowiński, prof. UKSW.

Fala komentarzy po wystąpieniu Karola Nawrockiego. W mediach społecznościowych zwrócono uwagę, że Nawrocki "czytał z kartki", pojawiły się też opinie, że przemowa "nie należała do najlepszych". Są też głosy, że nie należy bagatelizować kandydata PiS.

"Kto prowadzi profil, kto wydał polecenie, by pierwszy raz w historii IPN potraktować Instytut jako partyjny biuletyn kandydata na prezydenta?" - pyta europoseł KO Krzysztof Brejza po politycznym wpisie na koncie IPN ws. Karola Nawrockiego. To jeden z wielu komentarzy wyrażających oburzenie po wykorzystaniu państwowej instytucji do promocji kandydata.

Karol Nawrocki będzie kandydatem na prezydenta Polski z poparciem PiS. Podczas konwencji w hali "Sokół" w Krakowie towarzyszyła mu rodzina, w tym żona Marta Nawrocka oraz dzieci i siostra.

Karol Nawrocki, świeżo-ogłoszony kandydat PiS na prezydenta, może liczyć na finansowy awans. Obecnie jako prezes IPN zarabia 17,8 tys. zł brutto, a od stycznia 2025 roku jego pensja wzrośnie do 18,7 tys. zł. Jeśli wygra wybory, jego wynagrodzenie wzrośnie do 26,2 tys. zł brutto. Wzrost wynagrodzenia w razie wygranej może liczyć też Rafał Trzaskowski.

Karol Nawrocki będzie kandydatem na prezydenta z poparciem PiS. Prezes IPN podczas swego przemówienia ogłosił już pierwszą inicjatywę ustawodawczą, jaką zamierza zgłosić, kiedy zostanie prezydentem. Chodzi o podatki.

Karol Nawrocki został kandydatem PiS dzięki wsparciu kluczowych polityków, w tym między innymi Mateusza Morawieckiego i Jacka Kurskiego. Decyzja zapadła - jak wynika z nieoficjalnych informacji medialnych - w ostatniej chwili.

Karol Nawrocki kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Ogłoszenie nastąpiło podczas konwencji PiS w Krakowie. Zanim jednak przemówił kandydat, na scenę wyszedł jego syn.

Karol Nawrocki będzie kandydatem na prezydenta Polski popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość. Prezes IPN zabrał głos podczas spotkania w hali Sokół w Krakowie. Mówił, że trzeba bronić wartości chrześcijańskich. - Nie możemy się tych wartości wstydzić i ściągać krzyże w urzędach polskiej stolicy - powiedział Karol Nawrocki.

- Był w tym naszym konkursie od samego początku - stwierdził Jarosław Kaczyński, wypowiadając się na temat kandydatury Karola Nawrockiego. W niedzielę PiS ogłosił, że poprze Nawrockiego w wyborach na prezydenta RP.

- Karol jest niedoceniany. Ludzie go nie znają, ale jak wejdzie na ring, to szybko nie zejdzie - tak o kandydacie popieranym przez PiS na prezydenta Polski mówi WP jeden z pracowników IPN. - Stworzył mechanizm propagandy historycznej i tym się zajmował. I promowaniem własnej osoby - komentuje były pracownik instytucji.

Karol Nawrocki jest rozważany jako kandydat PiS na prezydenta w wyborach w 2025 r. "Super Express" informuje natomiast, kim jest żona obecnego szefa IPN.

PiS zaprezentuje "obywatelskiego kandydata na prezydenta" w niedzielę 24 listopada w Krakowie - przekazał nam rzecznik PiS Rafał Bochenek. Według nieoficjalnych informacji będzie to dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Medialne doniesienia wskazują, że Karol Nawrocki może zostać kandydatem PiS w wyborach prezydenckich. Rzecznik partii jednak temu zaprzecza. - Karol Nawrocki nie ma żadnego kapitału politycznego - ocenia w rozmowie z "Faktem" prof. Jarosław Flis.

Prawo i Sprawiedliwość dementuje medialne doniesienia, jakoby Karol Nawrocki, prezes IPN, miał zostać wybrany na kandydata partii w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. "O tym, kto będzie kandydatem PiS, kierownictwo formacji poinformuje w najbliższych dniach" - przekazał na platformie X Rafał Bochenek.

Wciąż nie wiadomo, kto zostanie kandydatem w wyborach prezydenckich z ramienia PiS. W najnowszym sondażu zapytano Polaków o to, kto według nich osiągnąłby w maju najlepszy wynik: Przemysław Czarnek, Tobiasz Bocheński czy Karol Nawrocki.